Bogaci nie wierzą biednym, nie widzą, nie słyszą ani nie rozmawiają z nim

30. 07. 2019
V międzynarodowa konferencja egzopolityki, historii i duchowości

Jeśli czasami czujesz się przeoczony lub ignorowany w obecności znacznie zamożniejszych ludzi, być może nie jest to tylko wrażenie wywołane przez niską samoocenę.

Badania psychologów związane z otwarciem nożyczek nierówności społecznej pokazują, że osoby o wyższym statusie społecznym nie zwracają zbytniej uwagi na osoby mniej szczęśliwe. Obserwując wywiady z dwoma nieznanymi ludźmi, naukowcy odkryli, że osoby o wyższym statusie społecznym w stosunku do partnerów do dyskusji wysyłały mniej sygnałów uwagi, takich jak śmiech lub delikatne skinienie głową. Ponadto byli bardziej skłonni do wyrażania obojętności i gwałtownego przerywania połączenia lub szukania tzw. Przez swojego partnera. Co więcej, zachowanie to przejawiało się nie tylko bogatych lub super bogaczy, powiedzmy, w klasie średniej, ale kontynuowało w piramidzie społecznej poniżej. Podobnie ludzie o przeciętnym wynagrodzeniu zwykle ignorowali osoby o niskich dochodach.

Studie

W 2008 naukowcy z Uniwersytetu w Amsterdamie i Kalifornii zbadali kilka niewiadomych opisujących nawzajem poważne kryzysy życiowe, takie jak rozwód lub śmierć partnera, choroby itp. Okazało się, że bardziej zamożni i silniejsi ludzie ulżyli cierpieniu biedniejszych i okazali mniej współczucia. W innym badaniu psycholodzy z University of New York pozwolili ochotnikom 61 przejść ulicami Manhattanu. Obserwowali inteligentne okulary Google Glass, które rejestrowały dokładnie to, na co zwracali uwagę użytkownicy podczas chodzenia. Wszystkim uczestnikom powiedziano, że testują nową technologię. Po tym spacerze poproszono ich o napisanie kwestionariusza oceniającego ich status społeczny. Z uzyskanych nagrań naukowcy odkryli, że ludzie, którzy określali siebie jako bardziej zamożni, po prostu ignorowali tych, których uważali za członków niższych klas. Podobne wyniki uzyskano również w kolejnym badaniu z wykorzystaniem technologii śledzenia oka w grupie uczniów. Pokazano im zdjęcia zrobione z Google Street View na ekranie. Bogatsi uczestnicy spędzali średnio mniej czasu na oglądaniu ludzi niż ich biedniejsi koledzy.

Dacher Keltner, profesor psychologii na Uniwersytecie w Berkeley, wyjaśnia, że ​​ludzie koncentrują się na tym, co cenią bardziej. Osoby o wyższym statusie materialnym i społecznym mają możliwość płacenia za usługi, których potrzebują i generalnie bardziej polegają na sobie, więc nie zwracają tak dużej uwagi na innych ludzi. Z drugiej strony osoby defaworyzowane społecznie bardziej cenią swoje aktywa społeczne, czyli osoby wokół nich, które mogą np. Ubiegać się o bezpłatną opiekę nad dziećmi do powrotu z pracy i tym podobne. Duże różnice w dochodach ostatecznie doprowadzą do znacznych różnic w zachowaniu.

Bogatsi ludzie często zwracają mniej uwagi na innych

Podczas gdy biedniejsi ludzie utrzymują intensywne relacje międzyludzkie głównie w obrębie swoich warstw społecznych, bogatsi ludzie na ogół zwracają mniej uwagi na innych, dając im najmniej tych na dole drabiny społecznej. Fakty te są nie tylko wyjaśnieniem, dlaczego na przykład sąsiad nie uzdrawia cię, ale mogą mieć również poważne konsekwencje społeczno-polityczne. Z powodu braku empatii elity polityczne o lepszej pozycji mogą łatwo naciskać na społecznie niezrównoważone środki, takie jak podnoszenie podatków, zmniejszanie zasiłków dla bezrobotnych itp. Ponadto istnieją bańki społeczne, w których zamożni ludzie przenoszą się do chronionych dzielnic lub peryferii, gdzie są mniej szczęśliwy wcale nie musi się spotykać. Następnie, bez koniecznej konfrontacji, jeszcze łatwiej jest umieścić inne grupy społeczne w niekorzystnym świetle. Z drugiej strony bliski kontakt osobisty może pomóc przezwyciężyć wiele uprzedzeń w całym spektrum społecznym.

Od końca 70. W latach Zachodu nierówność dochodów ludności, która dotarła do krajów bloku wschodniego tylko wraz z upadkiem żelaznej kurtyny, szybko rośnie. Teraz, pod koniec drugiej dekady, według ekspertów osiągnęła najwyższe wartości od stulecia. Chociaż nierówny podział własności w społeczeństwie jest obecnie przedmiotem debaty przede wszystkim ekonomistów, jego rozwiązanie może opierać się na zupełnie innym obszarze, nierównym podziale solidarności i empatii.

Podobne artykuły