Chleb na bazie drożdży z epoki brązu

14. 04. 2020
V międzynarodowa konferencja egzopolityki, historii i duchowości

„Czy zjadłbyś chleb ze starożytnych drożdży z epoki brązu?” Jeden z naukowców z pewnością by to zrobił. W dzisiejszych czasach praktycznie nie ma stylu odżywiania, mody dietetycznej czy trendu kulinarnego, który pozostałby niezauważony przez zapalonych konsumentów postów związanych z jedzeniem. Czasami te blogi i filmy stają się wirusowe. Ale pieczenie chleba? Dla nas brzmi to raczej nijakie w porównaniu z tym wszystkim. Prawdopodobnie nie byłoby to jedzenie, które zyskałoby popularność w Internecie, prawda? Co może być bardziej nudnego, pytasz?

Okazało się całkiem sporo rzeczy. Zwłaszcza, gdy osoba piecząca chleb jest w rzeczywistości naukowcem zajmującym się eksperymentowaniem z rzeczami historycznymi, zamiast wskazywać ich ukryte znaczenie. Seamus Blackley to projektant wideo i naukowiec, który niedawno zdobył starożytne drożdże i postanowił spróbować upiec na nich bochenek chleba. Całą tę próbę nagrał w sposób godny XXI wieku – na swoim Twitterze. Z pomocą dwóch ekspertów Blackley uzyskał próbki drożdży liczących 21 lat i odkrył, jak pomóc im się rozmnażać i nabrać zdolności do pieczenia we własnej kuchni.

W jego donkiszotowskiej misji pomagał mu egiptolog dr. Serena Love i mikrobiolog Richard Boman. Z ich pomocą Blackley uzyskał drożdże ze starożytnej ceramiki w Muzeum Archeologii i Etnologii Peabody na Uniwersytecie Harvarda w Cambridge w stanie Massachusetts. Blackley niedawno udostępnił na swoim Twitterze: „Z ich pomocą (Love i Boman) pojechałem do… Muzeum Harvarda Peabody’ego, aby spróbować zebrać 4-letnie drożdże ze starożytnej egipskiej ceramiki. Zjadłem je dzisiaj. To „szalone” ciasto wyrosło i pięknie wyrosło. "

To szalone, starożytne ciasto wyrosło i pięknie wyrosło. Tutaj jest w koszyku, tuż przed wyłożeniem na blachę. Starożytni Egipcjanie nie piekli w ten sposób – zobaczycie – ale wciąż muszę się nauczyć, jak z tym pracować, więc na razie będę konwencjonalny.

 

A oto wynik. Na skórce znajduje się hieroglif przedstawiający dźwięk „T” (Gardiner X1), który oznacza bochenek chleba. Zapach jest niesamowity i świeży. Jest słodszy i bogatszy niż zakwas, do którego jesteśmy przyzwyczajeni. To duża różnica. Smakuj po schłodzeniu!

Oczywiście do wypieku wszystkich chlebów na zakwasie używa się drożdży; jest to w zasadzie organizm występujący w przyrodzie, a nawet w organizmie człowieka. Wiele osób trzyma w domu drożdże, których używa wielokrotnie. Ale przez 4 lat? To coś nowego zarówno dla piekarzy, jak i blogerów kulinarnych.

Skórka jest lekka i puszysta, charakterystyczna dla 100% starożytnego bochenka zbożowego. Zapach i smak są niesamowite. To bardzo emocjonalne. Chleb jest naprawdę inny i łatwo go rozpoznać, nawet jeśli nie jesteś smakoszem ciast. To niezwykle ekscytujące i jestem całkowicie zdumiony, że tego dokonano.

Naturalnie Blackley nie mógł wykorzystać porów w stanie, w jakim je uzyskał; najpierw musiał je wysterylizować – kto wie, jakie podstępne zarazki mogły zawierać takie starożytne organizmy? Następnie dodał trochę „zwykłych” drożdży i zbóż, wodę i niefiltrowaną oliwę z oliwek. Wkrótce miał coś, co można by nazwać starożytnym ciastem na nowoczesne danie. Jako wisienkę na torcie Blackley odbił hieroglificzny symbol chleba na wierzchu bochenka przed włożeniem go do piekarnika.

Wynik eksperymentu był fantastyczny – stwierdził. „Zapach tego zakwasu nie przypomina niczego, czego kiedykolwiek doświadczyłem” – napisał na Twitterze. „Zapach jest cudowny i świeży.” Jest znacznie słodszy i bogatszy niż zakwas, do którego jesteśmy przyzwyczajeni. To duża różnica. "

Moja żona zaczęła od chleba egipskiego. Przez chwilę uwierzę, że to Sachmet.

 

Dzisiaj próbowałam różnych kombinacji ziaren i mikroorganizmów. To będzie ostatni test, jaki pokażemy, zanim wrócimy do naszego laboratorium biologicznego i zaczniemy stosować odpowiednie starożytne egipskie techniki pieczenia.

Najważniejszym pytaniem jest oczywiście to, jak smakował chleb? Na Twitterze Blackley drażnił się: „Próbki trafiają do Bomana w celu rygorystycznej oceny, ale byłem niegrzeczny i jedną zatrzymałem!” (Myślę, że tylko naukowiec uznałby za niegrzeczne trzymanie kawałka chleba). Spróbował, a następnie entuzjastycznie powiedział: „The skórka jest lekka i puszysta, unikalny dla 100% starożytnego bochenka zbożowego. Zapach i smak są niesamowite. Jestem tym poruszony” – przyznał na Twitterze.

Dla nienaukowców oczywistym pytaniem dla Blackleya jest: „Po co zawracać sobie głowę czymś takim?” Jednak w jego świecie i w świecie historyków różnice między przeszłością a teraźniejszością oraz umiejętność pokonania tych różnic i przywrócenia przeszłości w teraźniejszość, są źródłem niewyczerpanej radości. Czy nie możemy odmówić Blackleyowi tej tak lubianej „piekarniczej egzotyki”? A tym bardziej jego nauka.

Podobne artykuły