Kiedy ludzie nadal korzystali z usług pocztowych, aby wysłać swoje dzieci

02. 02. 2021
V międzynarodowa konferencja egzopolityki, historii i duchowości

W styczniu 1913 roku para z Ohio skorzystała z nowego urzędu pocztowego w USA, aby wysłać bardzo wyjątkową przesyłkę: ich małego synka. Pan Beagues zapłacił 15 centów za znaczek i nieznaną kwotę, aby ubezpieczyć „paczkę” w wysokości 50 dolarów, a następnie przekazał go kurierowi pocztowemu, który dostarczył chłopca do domu babci, oddalonego o około milę.

Przepisy były niejasne

Kiedy urzędy pocztowe zaczęły przyjmować przesyłki ważące więcej niż cztery funty 1 stycznia 1913 r., Przepisy dotyczące tego, co można, a czego nie można wysłać, były niejasne. Ludzie natychmiast zaczęli testować limity, wysyłając jajka, cegły, węże i inne niezwykłe „paczki”. Czy w końcu mogliby wysłać pocztą do swoich dzieci? Z technicznego punktu widzenia nie było recepty pocztowej.

„Przez pierwsze kilka lat doręczania paczek było trochę bałaganu” - mówi Nancy Pope, główna kuratorka historii Narodowego Muzeum Poczty. „Różne miasta przeszły przez różne rzeczy w zależności od tego, jak ich poczmistrz właśnie zinterpretował przepisy”.

Na początku działalności firmy kurierskiej w USA nie było jasnych instrukcji dotyczących tego, co można, a czego nie.

Pope szukał siedmiu przypadków wysyłania dzieci pocztą w latach 1913–1915, poczynając od dziecka z Ohio. Nie było powszechne wysyłanie dzieci pocztą, ale na dłuższych dystansach taniej było zapłacić za kolejową pocztę niż kupić pasażerski bilet na pociąg.

Zdjęcia wirusowe były żartem

Ponadto osoby, które wysyłały swoje dzieci pocztą, nie przekazywały ich nieznajomym. Wiele rodzin na wsi znało bardzo dobrze swojego listonosza. Jednak te dwa wirusowe zdjęcia pracowników poczty z dzieckiem w skrzynce pocztowej krążącej w Internecie zostały zainscenizowane jako żart. Listonosz mógł nosić dziecko, które nie mogło jeszcze chodzić, ale z pewnością nie pozwoliłby dziecku z pieluchami siedzieć na stercie innej poczty.

May Pierstorff, który został wysłany pocztą. (Zdjęcie: Smithsonian National Postal Museum)

W przypadku May Pierstorff, której rodzice wysłali ją pocztą do oddalonego o 1914 mil domu dziadków w lutym 73 r., Jej krewnym był urząd pocztowy, który dostarczył ją pocztą. Rodzice z Idaho zapłacili 53 centy za znaczki, które przyklejali do płaszcza swojej prawie sześcioletniej córki. Po tym, jak Albert S. Burleson, dyrektor generalny poczty, dowiedział się o incydencie (a także inne pytanie, które ktoś zadał w tym miesiącu w sprawie wysyłania dzieci pocztą), oficjalnie zakazał pracownikom pocztowym przyjmowania osób jako paczek.

Nowe rozporządzenie nie przeszkodziło w wysyłaniu dzieci

Niemniej jednak nowe przepisy nie od razu uniemożliwiły ludziom wysyłanie dzieci pocztą. Rok później kobieta wysłała swoją sześcioletnią córkę z ich domu na Florydzie do domu jej ojca w Wirginii. Na dystansie 720 mil była to najdłuższa droga pocztowa dziecka, jaką mógł znaleźć Papież. Na znaczkach było 15 centów.

W sierpniu 1915 roku trzyletnia Maud Smith odbyła ostatnią podróż tego typu za pośrednictwem Poczty Amerykańskiej jako transport ludzki. Następnie dziadkowie wysłali ją 40 mil przez Kentucky, aby odwiedzić chorą matkę. Po tym, jak raport pojawił się w mediach, inspektor John Clark z Cincinnati Railroad Division rozpoczął dochodzenie w sprawie i zapytał, dlaczego kierownik poczty w Caney w stanie Kentucky zezwolił na wysłanie dziecka pocztą pociągiem, mimo że było to wyraźnie sprzeczne z przepisami.

„Nie wiem, czy stracił pracę, ale z pewnością miał coś do wyjaśnienia” - mówi Pope.

Chociaż Maud jest prawdopodobnie ostatnim odnoszącym sukcesy dzieckiem, ludzie próbowali później wysłać swoje dzieci pocztą. W czerwcu 1920 roku John C. Koons, zastępca dyrektora generalnego poczty, odrzucił dwie prośby o wysłanie dzieci, argumentując, że nie można ich zaklasyfikować jako „nieszkodliwe żywe zwierzęta”, donosi Los Angeles Times.

Wskazówka od Sueneé Universe

Wahadło

Wahadło palisander w kształcie piramidy (35mm) na srebrnym łańcuszku (200mm). Służy jako pomoc w uzyskaniu odpowiedzi na życiowe pytania.

Wahadło

Podobne artykuły