Szczepienia: Nie być zastraszanym przez pracownika socjalnego

31. 10. 2022
V międzynarodowa konferencja egzopolityki, historii i duchowości

Społeczne i prawne organy ochrony dzieci są często oskarżane o to, że nie zajmują się odpowiednio sprawami, którymi powinny się zajmować i które wymagają starannej pracy socjalnej, a zamiast tego bezzasadnie znęcają się nad rodzinami, które nie potrzebują żadnej „opieki” ze strony państwa. Niestety, muszę powiedzieć, że ten zarzut nie jest bezpodstawny. Tak jest właśnie w przypadku Brno-Králova Pole.

Wszystko zaczęło się od bycia młodym rodzice z Brna zdecydowali się nie szczepić swojej córki urodzonej w 2011 roku ze względu na obciążenie genetyczne rodziny (z wyłączeniem gruźlicy). Chociaż poza tym rodzina należycie zaopiekowała się dzieckiem i jeździła z nim na regularne badania kontrolne, pediatra MUDr. Věra Zelená ogłosiła swoją decyzję o rezygnacji z szczepień w wydziale socjalnym, do którego zaproszono jej rodziców. Ojciec stwierdził w protokole, że rozważyć plusy i minusy szczepień razem z żoną i wierzą, że ze względu na chorobę autoimmunologiczną szczepienie jest w ich przypadku ryzykowne i może zwiększyć ryzyko córki. To ogłoszenie zostało wcześniej wysłane przez ojca do stacji sanitarnej. Rodzice chcieli traktować lekarza, a władze uczciwie i otwarcie wzięły na siebie odpowiedzialność w przypadku braku szczepienia ni siebie.

W połowie 2012 roku rodzice przeprowadzili się z dzieckiem do Pragi i znaleźli tam nowego pediatrę, o którym poinformowali pierwszego pediatrę. W październiku 2012 roku jego ojciec otrzymał e-mail od pracownika socjalnego Kristýny Štětinovej z wydziału socjalnego Brno-Královo Pole, która poprosił o ogłoszenie aktualnego adresu i nazwiska nowego pediatry.

Mój ojciec się temu sprzeciwił. Z jednej strony uważał, że zgłoszenie przez lekarza jest nielegalne, ponieważ powinna ona zgłaszać tylko przypadki znęcania się i zaniedbywania dzieci, co oczywiście nie miało miejsca w ich przypadku. Zwrócił też na to uwagę nieszczepienie dziecka jest jego wolną decyzją opartą na historii rodziny i przekonaniach etycznychktóry jest chroniony przez Konstytucję. Odniósł się do orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, który dopuszcza wyjątki ze względu na przekonania rodziców. Powiedział pracownikowi socjalnemu, że to zamknęło sprawę dla niego i zalecił, aby poświęciła swój cenny czas dzieciom, które są w prawdziwym niebezpieczeństwie i potrzebują jej pomocy.

Ale to się nie skończyło. Dyrektor Departamentu Społecznego, Marcela Zvonařová, rozmawiała z ojcem dziecka i poprosiła ponownie o oświadczenie o miejscu zamieszkania i nazwisku pediatry. odpowiedziała również do ojca poprzednich komunikatach przez rodziców odmowy szczepień kar twarz, że lekarze powiadomienie zostało „całkowicie uzasadnione” i że praca wydziału opieki społecznej jest skierowane do wszystkich dzieci, które potrzebują jakiejś pomocy lub wsparcia, a nie tylko w rodzinach niedostosowanych społecznie, że ich dzieci nie obchodzi, w jaki sposób ojciec "błędnie wierzy". Zaskakujące jednak nie powiedziała, co konkretna "pomoc lub wsparcie" potrzebuje dziecko tej rodziny z biura.

Podniosła więc z krzesła człowieka z wyższym wykształceniem, dla którego zawsze interes dziecka był na pierwszym miejscu. Uznał za absurd, że urzędnicy byli tak głęboko zainteresowani jego rodziną. Ponieważ żadne prawo nie wymaga od niego podania miejsca pobytu i nazwiska pediatry, uznał ich powtarzające się telefony za nieuzasadniony przymus i naruszenie prywatności rodziny. Ponadto obawiał się, że pracownik socjalny skontaktuje się z ich przyzwoitym i pomocnym pediatrą, wywrze na niego presję i zerwie wzajemne zaufanie oraz dotychczasową bezproblemową opiekę nad dzieckiem.

Dlatego młody człowiek wysłał pani przywódczyni swoją ostatnią odpowiedź, o którą poprosił nie było odpowiedzi ze strony Urzędu. Przekaz może być inspiracją dla innych rodziców, jak porozumieć się z interesującym się nimi pracownikiem socjalnym bez podstawy prawnej, zwłaszcza w odniesieniu do szczepień.

A motywacja do rozwiązania sprawy z pracownikiem socjalnym w ten energetyczny sposób? Kiedy używam słów młodego ojca ...

Nie zamierzam poddać się aroganckiemu urzędowi, którego pracownicy nie znają przepisów i Instytutu Republiki Czeskiej. Nie chcę podawać im poufnych informacji o moim pobycie i naszym pediatrą. Żyjemy w demokratycznym państwie prawa i nie zamierzam angażować się w nielegalne zachowanie władz ani nikogo, kto współpracuje z tymi władzami. Jestem przekonany, że obecny zły stan prawa i praworządności w Republice Czeskiej jest ze względu na fakt, że większość ludzi nie ma świadomości prawnej i co najważniejsze, nie przyznał mu prawo, zamyka oczy (tzw. „Pozwalasz gówna na głowie”), a nie angażowanie się w politykę lub cywilnej sektor.

Nie jestem już w bolszewizmie, ale w wolnej praworządności.

Wydawca Zuzana Candigliota, blog.respekt.cz

Podobne artykuły