Prehistoric Roots of Shamanism (2)

29. 11. 2019
V międzynarodowa konferencja egzopolityki, historii i duchowości

Groby Szamana znajdują się nie tylko na starym kontynencie. Z Ameryki Południowej pochodzi bardzo interesujące odkrycie sugerujące, że produkcja i konsumpcja mistycznego halucynogennego napoju Ayahuasca jest znacznie starsza niż pierwotnie sądzono. Naukowcy wierzyli, że Ayahuasca ma zaledwie kilka stuleci, ale znalezienie skórzanej torby kryjącej resztki roślin zawierające harminę z pnącza yage, DMT z rośliny chakruny, kokainy z koki i psylocyny z psylocyny przesuwa stosowanie napojów halucynogennych i innych substancji psychoaktywnych lat Worek przechowywano w jaskini w południowo-zachodniej Boliwii, która najprawdopodobniej służyła jako miejsce pochówku i miejsce ikoniczne dla okolicznych społeczności. Chociaż szczątków nie znaleziono, jaskinia wydała bogatą kolekcję znalezisk, w tym koraliki, warkocze ludzkich włosów i futro, które naukowcy początkowo uważali za but. Okazało się jednak, że znaleźli prawdziwy skarb - torbę z futra lisa. Towarzyszyło temu ozdobna opaska na głowę, małe spraye szpatułki i rzeźbiona rurka wraz z małymi drewnianymi płytkami służącymi do wdychania substancji leczniczych i narkotycznych.

Datowanie radiowęglowe torby futerkowej pozwoliło ustalić, że była ona noszona między 900 a 1170 AD. Zgodnie z jej zawartością nie ma wątpliwości, że należał do szanowanego szamana, który albo dużo podróżował, albo miał kontakty, aby zapewnić mu dostęp do roślin halucynogennych nie występują. Ayahuasca to napój wytwarzany głównie z yage (Banisteriopsis c.) I chacruna (Psychotria v.), Zawierający DMT, używany przez szamanów z Ameryki Południowej oraz do przejściowych i mistycznych rytuałów oraz w medycynie. Od połowy 20. Jednak zyskuje popularność wśród mieszkańców rozwiniętych krajów Europy i Ameryki Północnej, którzy z różnych powodów szukają jego enteogennych i leczniczych efektów. Jednak jej picia nie można opisać jako przyjemnego doświadczenia.

Tysiącletnia torba kryjąca rośliny halucynogenne

Doświadczeniu Ayahuascy często towarzyszą wymioty i biegunka, a smak samego napoju jest, zdaniem uczestników rytuałów, szczególnie odpychający. Wizje, które potem nadejdą, są warte niedogodności. Wielu uczestników zeznało, że podczas ceremonii Ayahuasca mieli doświadczenie duchowe, które całkowicie zmieniło ich życie i wyleczyło je z traum, uzależnień, problemów psychicznych i zdrowotnych, z którymi medycyna zachodnia nie mogła sobie poradzić. Odkrycie szamańskiej torby z Boliwii pokazuje, że te godne podziwu cechy były używane przez tysiące lat temu.

Rytuały marihuany ze starożytnych Chin

Jeśli chodzi o narkotyki, pozostaniemy, ale przeniesiemy się na drugi koniec świata, do starożytnych Chin. Tutaj, w rejonie depresji Turfan w północno-zachodnich Chinach, grób X-letniego mężczyzny o Europejskim wyglądzie 35 został umieszczony na drewnianym łóżku z trzcinową poduszką pod głową. Trzynaście roślin marihuany o długości około 90 cm ułożono na jego klatce piersiowej, której korzenie wskazywały na miednicę mężczyzny, a górną część na podbródek i lewą stronę twarzy. Datowanie radiowęgla grobowca wykazało, że ten człowiek został ocalony na swój ostatni odpoczynek około 2400 do 2800 lat temu. Napełnianie zmarłych pałkami z konopi indyjskich nie było rzadkością na starożytnym Dalekim Wschodzie. Wiele pochówków zawierających te rośliny psychoaktywne jest znanych ze stepów eurazjatyckich, a stosowanie konopi wydaje się być rozpowszechnione w tych regionach. Chociaż nie można z całą pewnością stwierdzić, że był szamanem, nie ma wątpliwości, że zmienione stany świadomości, którym mogą towarzyszyć rytuały, były ważną częścią życia mieszkańców Dalekiego i Bliskiego Wschodu.

Złoty kielich scytyjski z motywem morderstwa. Źródło: National Geographic

Marihuana była tradycyjnym leczniczym ziołem Skyths, oddającym się ceremoniom w namiotach pełnych dymu z tej psychoaktywnej rośliny. Grecki historyk Herodot napisał o nich: „Skity zabierają ziarno konopi, czołgają się nim pod filcowymi kocami, a następnie rzucają je na rozpalone kamienie. Ziarno zaczyna dymić i wytwarzać tyle oparów, że żadna grecka łaźnia parowa nie mogłaby tego zrobić. Scytowie lubią takie kąpiele i radują się.

Nasiona prawdopodobnie oznaczały kwiaty zawierające psychoaktywny THC i inne kannabinoidy. Dodaje, że Scytowie nie kąpią się w wodzie, ale używają tych łaźni parowych do swojego oczyszczenia. Opis skityńskiego sposobu używania marihuany bardzo przypomina tradycję chatek potowych znanych na przykład Indianom z Ameryki Północnej. Jest to naturalna „sauna” oczyszczająca zbudowana z wikliny i koców lub futra, wykorzystująca ciepło i parę wodną z gorących kamieni, podlewanych. W towarzystwie doświadczonego szamana lub medyka uczestnicy siedzą w ciemności, wilgotno i gorąco, słuchając intonujących i rytmicznych dźwięków grzechotki. To oczyszczenie jest nie tylko oczyszczeniem ciała, ale przede wszystkim duchem, ponieważ panujące w nim ekstremalne warunki mogą pomóc rozluźnić lub rozbić stare bloki i doprowadzić uczestników do głębszej samowiedzy. Również intymna atmosfera w chacie, w której uczestnicy tradycyjnie siedzą nago i blisko siebie, pomaga znieść osobiste granice i obudzić głębszą empatię i harmonię z innymi. Możliwe, że starożytni mieszkańcy stepów euroazjatyckich również wzmocnili pozytywne działanie tej sauny dymem z konopi indyjskich, który wywołuje stany euforii.

Marihuana przeniknęła także tradycje i rytuały starożytnych religii politeistycznych. Według ustaleń archeologa Diany Stein z Uniwersytetu Londyńskiego odegrał on ważną rolę w ceremoniach religijnych Asyryjczyków i Babilończyków, którzy nazywali go qunnabu, a także miał święte znaczenie dla starożytnych Izraelitów, którzy używali go jako składnika kosmosu Kaneh. święty olej do namaszczenia kapłanów i jako fumigatora. Dzisiaj, po okresie surowych zakazów i ograniczeń, korzystne właściwości marihuany są przedmiotem zainteresowania lekarzy i badaczy narkotyków. Jego potencjał leczniczy może ułatwić życie wielu pacjentom, zwłaszcza tym cierpiącym na nieuleczalne choroby, takie jak choroba Parkinsona lub bezsenność i problemy z jedzeniem.

Szaman z Brna i jego marionetka

Na koniec należy zauważyć, że pogrzeby szamanów znaleziono na terytorium Czech, a dokładniej na Morawach Południowych, które były siedzibą zaawansowanej kultury myśliwych i zbieraczy, znanej dziś przez Pavlovieńskich archeologów po Pavlovie w regionie Brzecławia. Jeden z tych pogrzebów jest prawdopodobnie najstarszym poważnym szamanem na świecie. Jest to grób z Brna, ulica Francouzská, który został odkryty w 30 r. Podczas przebudowy systemu kanalizacyjnego. Początkowo pracownicy napotkali skupisko dużych kości zwierzęcych w towarzystwie kilku niezwykłych przedmiotów. Wezwano profesora niemieckiej technologii A. Makowskiego, który dokładnie zbadał wykopaliska i na głębokości 20 m odkrył mamutowy kieł o długości 1891 m, pod którym leżał cały łopata mamuta, a obok niego ludzka czaszka. Na czaszce były inne ludzkie kości poplamione czerwoną gliną. Czaszkę otaczały setki cylindrycznych pudełek z szyszkami, które zdawały się tworzyć czapkę lub inną ozdobę głowy. Wreszcie zmarli zostali wyposażeni w swoje cudowne talizmany - dwa kamienne kręgi i kilka kamiennych i kostnych okrągłych płyt. Jednak najbardziej fascynującym odkryciem była mała marionetka z kości słoniowej i podudzie poroża renifera.

Lista organizacji charytatywnych jest dość długa i niezwykle bogata jak na swój czas. Był to bez wątpienia człowiek o wyjątkowej pozycji w społeczeństwie, wyposażony we wszystkie narzędzia i ozdoby, których używał za życia, a jego grobu strzegły kości największych zwierząt przechodzących wówczas przez krajobraz - mamuta i włochata nosorożec. Chociaż jego własne kości nie były dobrze zachowane z powodu nieostrożności robotników, było oczywiste, że cierpiał na ciężką chorobę zwaną kościami ludowymi, co niewątpliwie spowodowało mu znaczny ból. Datowanie radiowęglowe określiło czas pogrzebu w kraju na 23 XNUMX lat. Grób jest jednak wyjątkowy nie tylko ze względu na wyposażenie i wiek, ale także miejsce wybrane przez prehistorycznych ludzi. Albowiem był na brzegu rzeki na równinie aluwialnej; z dala od miejsc zamieszkałych przez łowców mamutów. Jakby starożytny szaman po raz ostatni chciał odpocząć na pustyni, miejscu nad brzegiem rzeki, skąd miałby łatwy dostęp do niższego świata, w którym dołączył do innych przodków plemienia.

Niewątpliwie najbardziej niezwykłą ze wszystkich dobroczynności, jaką ten paleolityczny szaman miał przy sobie, była ludzka kukła wykonana z mamuta. Ale to nie była zwykła zabawka. Lalki, a właściwie każda postać ludzka, mają niesamowitą moc w świecie naturalnych narodów i służą jako pomoc w magicznych rytuałach, szczególnie podczas ceremonii powrotu duszy. W tradycyjnej koncepcji świata choroby są spowodowane utratą duszy. Jest to albo porwane przez demony, które są przyczyną choroby, albo odrywa się i ginie w doświadczonej traumie. Aby dusza powróciła do ciała, trzeba ją znaleźć, uwięzić i przywrócić. Dzięki swojej zdolności mentalnego podróżowania szaman wraz z przewodnikami zwierząt wyrusza w podróż do podziemnego świata, gdzie dusza jest ciągnięta przez demony, a kiedy go znajdzie, użyje takich lalek, aby ją schwytać. Za pomocą zaklęć zwróci je ciału pacjenta i wyleczy go z choroby, która go nęka.

Przedmiotem, który z natury należy do każdego szamana, zarówno prehistorycznego, jak i nowoczesnego, jest bęben. Zwykle nie znajduje się w grobach, ponieważ jest wykonany z drewna i skóry i rozkłada się z wiekiem. W grobie z Brna znaleziono jednak młotek poroża renifera, co wskazuje, że ten szaman miał bęben. Rytmiczne bębnienie jest podstawowym sposobem osiągnięcia ekstatycznego transu, w którym można wejść na ścieżki duchowe i komunikować się z duchami i bóstwami. Szaman bębnów przesuwa się na oś świata, pozwalając mu latać w powietrzu, wzywać i uwięzić różne duchy. Skóra bębna łączy także szamana ze światem przewodników zwierząt, a jego powierzchnia jest bogato zdobiona różnymi motywami, takimi jak drzewo świata, słońce, księżyc i tęcza. Dla syberyjskich szamanów bęben jest ich „koniem”, na którym wyruszają w ekstatyczną podróż, lub strzałą odpędzającą złe duchy. Bęben jest najpotężniejszym narzędziem, jakie kiedykolwiek dostępne dla szamana, i reprezentuje potężnego partnera i sojusznika, który zapewnia moc leczenia i ochrony przed wszelkim złem.

Pani z Dolnego Przedsionka

Kolejny wyjątkowy grób z naszego terytorium odkryto w 1949 w Dolnych Věstonicach. Należała do kobiety, która zmarła w wieku 40-45 lat i została złożona w grobie z koralikami z lisa, które były zwykłą organizacją charytatywną w tym okresie. Ci, którzy przeżyli, pożegnali się z kobietą, posypując ją czerwonym barwnikiem ochry i okrywając ją mamutowymi ostrzami. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że jest to normalny pogrzeb, choć według ekspertów pogrzeby w kraju były zarezerwowane dla najważniejszych osób. Ale najwyraźniej jedna z nich była kobietą z Dolnego Věstonic, ponieważ zgodnie z pierwszymi interpretacjami była już szamanką. Powodem tej interpretacji było głównie poważne uszkodzenie szczęki, które kobieta doznała w 10 do lat 12, co spowodowało oprócz znacznego bólu i zniekształcenia twarzy kobiety. Doprowadziło to wielu archeologów, w tym Bohuslava Klímę, odkrywcę grobu i Martina Olivę, wiodącego eksperta od pavlovien, do uznania, że ​​taka kontuzja może predysponować jednostkę do wyłącznej roli szamana.

Ilustracyjne życie w obozie łowców mamutów w Dolní Věstonice. Przez: Giovanni Caselli

Rzeczywiście, poważne cierpienia spowodowane tą szkodą mogły doprowadzić do jej inicjacji w świecie duchów, co nie jest rzadkim zjawiskiem w narodach naturalnych. Warto również zauważyć, że w tym samym miejscu odkryto mamutą głowę, której krzywe usta mogą wskazywać, że jest to portret pochowanej kobiety. Chroniczny ból, który spowodowała zraniona dama w Lower Veston, niewątpliwie przyczynił się do jej postrzegania świata i pomógł jej zbliżyć się, choć niechcący, do świata duchów. Podobnie mogła istnieć kobieta z jaskini Hilazon Tachtit, która cierpiała na deformację miednicy i najprawdopodobniej utykała, lub szaman z Brna cierpiący na bolesny szkielet. Jednak ból odgrywa niezastąpioną rolę w szamanizmie, pomagając przekroczyć granice normalnej percepcji i wejść w zmieniony stan świadomości. Świadczą o tym rytuały szamanów syberyjskich, którzy przebili ciało, lub ceremonia poszukiwania wizji, podczas której adept pozostawał na wolności przez kilka dni bez jedzenia i wody. Często zwykła osoba staje się szamanem po poważnej chorobie, z której nie wyzdrowieje, dopóki nie wejdzie do świata duchów.

Podczas tego procesu, zainicjowanego przez szamanów syberyjskich, wtajemniczony jest zwykle podburzany przez demony i ponownie składany, wracając w ten sposób do normalnej rzeczywistości, ale przekształcony na zawsze. Jeśli nikt inny w Dolnej Vestonice nie przeszedł dzisiaj podobnej inicjacji, nie ma wątpliwości, że członkowie jej plemienia mieli szacunek i pomogli jej w bolesnym, ciężkim losie, dopóki nie spoczęła w grobie, który archeolodzy nazwali jako DV 3.

Naprawdę starożytna tradycja

Ze wszystkich tych przykładów jasno wynika, że ​​szamanizm jest rzeczywiście najstarszą i najbardziej oryginalną duchową tradycją na świecie. Elementy znane szamańskiej praktyce narodów naturalnych mogą rozpoznać nawet ludzie żyjący tysiące lat temu. Związki z naturalnymi duchami, bębnienie, poszukiwanie duszy, używanie enteogenu lub inicjacja przez ból lub poważną chorobę są wspólne zarówno dla starożytnych szamanów, jak i współczesnych lub nawet współczesnych neo-szamanów poszukujących szamanizmu, aby powrócić do pierwotnego porządku świata zdruzgotanego przez zachodnie społeczeństwo materialne, industrializację i życie miejskie. Linia przodków, którzy mogą przekazywać swoje doświadczenia i błogosławieństwa, jest naprawdę długa i dzięki nim nie mogą popaść w zapomnienie.

Wskazówka do książki z uniwersum Sueneé

Pavlína Brzáková: Dziadek Oge - Nauczanie szamana syberyjskiego

Historia życia dziadka Oge z Podkamennej Tunguzki jest oknem na świat naturalnego narodu, który prawie nie jest w stanie oprzeć się obecnym wpływom globalizacji. Autor jest znanym etnologiem i redaktorem naczelnym magazynu Regenerace.

Pavlína Brzáková: Dziadek Oge - Nauczanie szamana syberyjskiego

Prehistoryczne korzenie szamanizmu

Więcej części z serii