Henry Deacon: Ludzkość otworzyła gabinet Pandory i teraz nie wie, co robić - Part.1

3 13. 08. 2016
V międzynarodowa konferencja egzopolityki, historii i duchowości

Ten podstawowy wywiad został przeprowadzony w 2006 r., A następnie dwa uzupełnienia z 2007 r., O których przejdziemy później. Wywiad został przeprowadzony z fizykiem, który na swoją prośbę chce zachować anonimowość („Henry Deacon”) to pseudonim. Biorąc pod uwagę, że ta pisemna wersja jest przetwarzaniem oryginalnego raportu wideo, musieliśmy pominąć niektóre szczegóły, aby tożsamość tej osoby pozostała nienaruszona. Nazwisko Henry'ego jest prawdziwe i w końcu udało nam się zweryfikować szczegóły jego pracy. Kilkakrotnie spotykaliśmy się z nim osobiście. Na początku był oczywiście trochę zdenerwowany, ale był zainteresowany rozmową z nami. W rozmowie czasami odpowiadał ciszą, cichym, znaczącym spojrzeniem lub tajemniczym uśmiechem. Trzeba jednak powiedzieć, że przez cały czas był niesamowicie spokojny. Na koniec dodaliśmy kilka dodatkowych uzupełnień do tej pisemnej wersji, które wynikały z późniejszej wzajemnej korespondencji mailowej. Jednym z bardzo ważnych faktów zawartych w tym materiale jest to, że Henry potwierdza kluczowe zeznania naukowca dr. Dana Burische. Z wielu, wielu powodów ta rozmowa jest niezwykle ważna dla zrozumienia wydarzeń, które mogą być związane z najbliższą przyszłością.

Kerry Cassidy: Opowiedz nam trochę o sobie - ile możesz?

Henry Deacon: Jestem pracownikiem jednej z trzech agencji listowych (grając z nami mała gra słów, dopóki nie poznamy profilu prawdziwej agencji, dla której pracuje, co następnie potwierdzi). Oczywiście ryzykuję, rozmawiając z Państwem tutaj, chociaż oczywiście nie zamierzam ujawniać żadnych informacji, przynajmniej myślę, że byłoby to sprzeczne z bezpieczeństwem państwa. Do tej pory byłem zaangażowany w wiele, wiele projektów, w których różne agencje odegrały ważną rolę.

Gdybym miał wskoczyć głębiej w to, o czym mówiłem, byłem przekonany, że miałem okazję zajrzeć do miejsc, które są zakazane dla wszystkich poza kilkoma dotychczas. Być może mogę wam powiedzieć, że mam wspomnienia z innej planety, która miesza się z moim klasycznym dzieciństwem. Oczywiście jest to bardzo dziwne i trudne do wyjaśnienia, ale to prawda. Nie chcę być arogancki, ale muszę powiedzieć, że nigdy nie miałem problemu z w pełni intuicyjnym zrozumieniem złożonych informacji naukowych lub zrozumieniem złożonych systemów bez posiadania jakichkolwiek wprowadzających w błąd narzędzi. Znam bardzo kluczowe fakty dotyczące świata nauki, ale także innych dziedzin. Teraz mogę ci powiedzieć tylko tyle, nie mogę jeszcze powiedzieć więcej.

Kerry: Czy możesz podać nam kilka wskazówek, które pomogą Ci zrozumieć, dla której agencji pracujesz?

Henry: Zdecydowanie nie do opinii publicznej. Po prostu nie stać mnie na to.

Kerry: Jak myślisz, jakie informacje są obecnie najważniejsze dla tego świata?

Henry: Ups, jest tak wiele rzeczy, których nie wiem, od czego teraz zacząć. Wiedziałem o wydarzeniach z 9 września dwa lata przed ich wystąpieniem. Nie w konkretnych warunkach, ale raczej w ogólnych. Wiem, że planowana jest wojna między Stanami Zjednoczonymi a Chinami. W grę wchodzą jednak inne wydarzenia geopolityczne, ale nie mam na ich temat żadnych szczegółów.

Kerry: Czy naprawdę sądzisz, że USA i Chiny planują wojnę?

Henry: Pentagon rozpoczął planowanie już w 1998 roku. W związku z tym należy rozumieć, że jest to wojna planowana wspólnie. Jest to w zasadzie wspólna operacja USA i Chin. Większość wojen w naszej historii została zaplanowana w ten sposób. Możesz chcieć posłuchać czegoś innego, ale tak właśnie jest. Słyszałem kiedyś od człowieka, który służył w jednostce obsługi pocisków rakietowych, która miała zostać wysłana do testów na Pacyfiku i Dalekim Wschodzie. Pociski zostały wysłane na miejsce w dobrze zapieczętowanych pojemnikach. Zostały dosłownie hermetycznie zamknięte. Po testach te same pojemniki zostały ponownie uszczelnione i odesłane tą samą drogą, ale już puste. Więc prawdopodobnie pusty. Tak się jednak nie stało. Jeden z żołnierzy nieumyślnie znalazł się w sytuacji, w której po rozszczelnieniu kontener był pełen worków z białym proszkiem.

Kerry: Kokaina?

Henry: Twórz własne wnioski. Osobiście wątpię, żeby to był cukier. Zrozum, że wielu ważnych faktów nie można po prostu przekazać w ten sposób. Ale pomyśl. Jest to całkowicie genialny kanał logistyczny i całkowicie bezpieczny sposób na pokonanie środków bezpieczeństwa, urzędów celnych, granic międzynarodowych, portów i wszystkich innych kontroli. To idealna podróż, a także podróż przez dyplomatyczne bagaże, które przechodzą przez konsulaty. Tak to działa.

Kerry: Czy nazwałbyś fizyka?

Henry: Dzięki niektórym z moich specjalności możemy powiedzieć tak. Jestem fizykiem. Moją specjalnością są „systemy”. Livermore to dobre miejsce. Są ci sami profesjonaliści.

Kerry: Co możesz powiedzieć o obecnym stanie fizyki w wojskowym kompleksie przemysłowym?

Henry: (Uśmiech) Jest nieporównywalnie dalej niż tak zwana „oficjalna fizyka”, a społeczeństwo może sobie nawet wyobrazić. Są projekty, które często przekraczają nawet najbardziej żywiołową wyobraźnię.

Kerry: Czy możesz podać nam przykład?

Henry: (Długa pauza). W środowisku „Livermore” istnieje projekt „Shiva Nova”, który wykorzystuje stosunkowo dużą ilość gigantycznej technologii laserowej. To naprawdę ogromne lasery o mocy wielu terawatów. Wszystkie skupione są w jednym małym punkcie. Ten stan powoduje reakcję termojądrową, która odtwarza pewne warunki ważne dla testów broni jądrowej. Jest to w zasadzie test atomowy, ale w warunkach laboratoryjnych, gdzie niesamowita ilość energii gromadzi się w jednym małym punkcie.

Problem w tym, że wszystkie te wysokoenergetyczne działania powodują pęknięcia w substancji, którą nazywamy „czasoprzestrzenią”. Wizualne efekty tych pęknięć zaobserwowano na początku podczas wybuchów jądrowych w Hiroszimie i Nagasaki, ale jest to stosunkowo dobrze widoczne na starych wojskowych materiałach dokumentalnych, w których rejestrowane są testowe wybuchy głowic atomowych. Problem w tym, że z powodu tych pęknięć w czasoprzestrzeni (i bez względu na to, jak duże są) dostanie rzeczy tutaj, których, oczywiście, nie mają.

Kerry: Co masz na myśli?

Henry: Za chwilę. Dojdę do tego. O zjawiskach z tym związanych bardzo często mówi się w Internecie. Mogę wam powiedzieć, że wszystkie te dziwne rzeczy stworzyły duże problemy.

Kerry: Jakie są problemy?

Henry: (Pauza) Problemem jest ich obecność. Innym problemem jest to, że kiedy tworzysz pęknięcia w czasoprzestrzeni, po prostu bawisz się czasem, nawet nie rozumiejąc, co się z tym wiąże. Próbowano to jakoś naprawić, ale wszystkie skutkowały skomplikowanym nakładaniem się pętli czasowych. Niektóre istoty pozaziemskie próbują nam w tym pomóc, ale jest też wielu, którzy chcą pozwolić nam „kąpać się” (i to jest niesamowite?). Przewidując przyszłość, możemy mówić o łańcuchu alternatywnych prawdopodobnych wersji przyszłości. Jest to sprawa niezwykle złożona i wymagająca wysokich kwalifikacji. Po prostu coraz bardziej zanurzamy się w większej głębi entropii. Zaczynając od projektu „Manhattan”, otworzyliśmy „Puszkę Pandory” i niestety, jak się okazuje, obecnie nie jesteśmy w stanie odnieść się do konsekwencji.

Kerry: Kwestia alternatywnych kontraktów terminowych jest bardzo bliska Dr. Burische.

Henry: (Kręci głową). Nie znam nikogo takiego.

Kerry: Prześlemy Ci wszystkie wywiady, które przeprowadziliśmy z dr. Burischem sfilmowany. W podobnym duchu przemawia tak zwany „Pan X”. Czy widziałeś lub czytałeś te rozmowy?

Henry:  Nie. O czym on mówi?

Kerry: "Pan X. ”jest archiwistą, który miał okazję pracować z tajnymi dokumentami, filmami, fotografiami i artefaktami przez szesnaście miesięcy w połowie lat osiemdziesiątych, kiedy pracował nad specjalnym projektem Ministerstwa Obrony Narodowej. W swoich materiałach mówi, że głównym powodem, dla którego ET są nami zainteresowani, było użycie bomb atomowych.

(W tym miejscu powinienem zaznaczyć, że minęło kilka miesięcy od śmierci osoby występującej pod pseudonimem „Pan X. lub„ Komandor X ”. Pamiętam, że ten wstępny wywiad odbył się w 2006 roku. J.CH.).

Henry: Zasadniczo ma rację. Faktem jest, że jeden lub dwa typy ET są rzeczywiście bardzo zaniepokojone istnieniem naszej broni jądrowej, ale daleko im do wszystkiego.

Kerry: W porządku. Co jeszcze możesz nam powiedzieć o liniach czasowych?

Henry: Że jest to absolutnie nierozwiązana kwestia. Podstawowe ryzyko polega na tym, że ilekroć próbujemy to naprawić - tylko pogarszamy problem.

Kerry: Czy pozaziemskie inteligencje, o których mówisz, są w stanie podróżować w czasie? Dr. Dan Burisch mówi, że tak?

Henry: Tak, są w stanie.

Kerry: Czy wiesz, że istniał „Projekt Montauk”?

Henry: Stworzył ogromny problem i rośnie od prawie 40 lat. Nic więcej nie wiem o Al Bielek. Niektóre z jego informacji są bardzo podejrzane, ale wierzę, że tak naprawdę wydarzyło się coś podobnego do tego, co opisuje. „Eksperyment w Filadelfii” również był faktem. Dr. John Neumann osobiście uczestniczył w tym wszystkim.

Kerry: Tesla i Einstein?

Henry: Nie wiem. Ale Neuman? (kręci głową).

Kerry: Czy więc „Projekt Montauk” był rzeczywistością?

Henry: Jasne. To był prawdziwy chaos. Po prostu podzielili czas. Może powinienem zwrócić uwagę, że wszystkie te rzeczy dotyczą także „Rainbow Project”, „Stargates”. Jednak niektóre informacje na temat Montauk dostępne w Internecie wydają się całkowicie niewiarygodne. Widziałem kilka zdjęć rzekomego sprzętu technicznego. Ale to nie była technologia. To było śmieci.

Kerry: Zawsze miałem problem z ideą tych tak zwanych „portali czasu”, ponieważ nie jest dla mnie jasne, dlaczego miałyby pozostawać na polu planetarnym i dlaczego nie poruszają się swobodnie w przestrzeni. Jeśli portal powstał w czasoprzestrzeni, dlaczego jest powiązany z jednym konkretnym miejscem? To znaczy, wszystko jest w ruchu. W wiecznym ruchu. Czy możesz mi to wyjaśnić?

Henry: Nie mogę, ale rozumiem, co masz na myśli. Faktem jest, że portale pozostają w określonych miejscach na naszej planecie. Wygląda na to, że rolę w tym odgrywają specyficzne efekty energii grawitacyjnej. Wiem, że jeden z tych portali łączy Ziemię z Marsem. To stabilne połączenie. Ludzkość miała kilka baz na Marsie od wczesnych lat sześćdziesiątych XX wieku.

Kerry: Zaczekaj. Mówisz, że już dawno odkrywaliśmy Marsa?

Henry: Jasne. Dawno temu. Czy widziałeś kiedyś film o „Alternative Three”?

Kerry: Tak.

Henry: Na tym obrazku jest dużo prawdy. Film z lądowania na Marsie to nie żart.

Kerry: Co możesz powiedzieć jako fizyk pracujący nad tymi projektami?

Henry: Dobry. Problem w tym, że nie masz głębszego wykształcenia w tej dziedzinie. Teraz wiemy, że dwie części w różnych częściach wszechświata, niezależnie od odległości, mogą komunikować się ze sobą jednocześnie w nieskończenie krótkim czasie, wtedy określenie odległość jakoś nie ma sensu. Obecnie pracujemy nad technologią komunikacyjną, która opiera się na powyższej zasadzie. Jesteśmy na dobrej drodze i jeśli nam się uda (i wierzę, że tak się stanie), w mgnieniu oka będziemy mogli porozumiewać się na duże odległości. Mechanizm tej komunikacji ma jeszcze jeden duży plus.

Obecnie nie znamy technologii, która byłaby w stanie podsłuchiwać lub zakłócać tę formę komunikacji. Czemu? Ponieważ ten rodzaj komunikacji nie jest oparty na klasycznej ścieżce transmisji sygnału. Co więcej, istota tego zjawiska jest genialnie prosta. W tym przypadku technologia nie jest tak ważna, jak dokładne zrozumienie głębszej natury naturalnego transferu danych w systemach makrokosmicznych i mikrokosmicznych.

Kerry: Czy pracowałeś nad innymi projektami poza komunikacją?

Henry: (Pauza). Tak.

Kerry: Czy możesz powiedzieć coś więcej na temat portali czasowych?

Henry: (Pauza). Powinienem dodać, że wydaje mi się, że jest to wiele podejrzanych informacji prezentowanych przez stronę internetową „Serpo”. Bardzo wątpię, aby ich podróż trwała dziewięć miesięcy. Informacje te są moim zdaniem bardzo, bardzo niedokładne. Pytanie brzmi dlaczego.

Kerry: Czy to oznacza, że ​​istnieje praktycznie natychmiastowy sposób podróżowania?

Henry: Naprawdę nie sądzę, że podróżowaliby tak, jak opisują na Serpo. Być może są inne sposoby (programy) podróży. Jednak w przypadku podróży długodystansowych jest to faktycznie najbardziej efektywny sposób korzystania z portali. Inne sposoby wydają się niewystarczające.

Kerry: Myślisz, że korzystali z systemu „Gwiezdne Wrota”?

Henry: Nie jest wykluczone. Nie mam też wątpliwości, że w ich przypadku był to układ gwiezdny Zeta Reticuli. Myślę raczej o systemie Alpha Centauri. Myślę, że wspomniałeś już o tym systemie w swoich wywiadach.

Kerry: Czy masz jakiś powód, dla którego to mówisz?

Henry: OK „Zeta1” i „Zeta 2” są bardzo, naprawdę bardzo daleko od siebie. Natomiast Alpha Centauri i Proxima Centauri są bardzo blisko siebie. Ponadto „Alpha Centauri” ma podobny układ słoneczny do naszego, tyle że jest starszy. Planety znajdują się na bardzo stabilnych orbitach. W tym systemie są trzy zamieszkane planety. Drugi, trzeci i czwarty. Nie, czekaj, myślę, że piąty. Tak, trzecia i piąta.

Kerry: Czy to niesamowite? .. czy mówisz w absolutnie konkretnych słowach? Czy natknąłeś się na te informacje podczas swojej pracy?

Henry: To stosunkowo dobrze znana w pewnych kręgach informacja. Dotarcie tam nie jest trudne. System znajduje się mniej niż 5 lat świetlnych stąd. W zasadzie to drzwi obok. Mieszkający tam ludzie są tak samo humanoidalni jak my na Ziemi. Projekt człowieka jest bardzo powszechny we Wszechświecie.

Tak. Jest to znane. Dosyć łatwo jest się tam dostać, mniej niż pięć lat świetlnych stąd, i to jest, wiesz, to jest prawe drzwi boczne do nas. ? ludzie? są bardzo podobne do ludzi. Nie są szarymi, są jak my. Ludzka forma jest bardzo powszechna na świecie.

Kerry: Czy jest to jedna z planet o charakterze pustynnym? Widziałem zdjęcie pustynnego krajobrazu z dwoma zachodzącymi słońcami. To mnie naprawdę podekscytowało, (patrz artykuł na stronie internetowej Serpo).

Henry: Tak, to jest postać pustyni.

Kerry: Więc to rewelacyjne. Czy znasz projekt „Looking Glass”?

Henz: Właściwie to imię nie jest mi zupełnie nieznane.

Kerry: Jest to rodzaj technologii, którą Dr. Dan Burisch, że dzięki tej technologii można zbadać równoległe alternatywy na przyszłość. Czy znasz tę technologię?

Henry: Tak. Jednak ta technologia nie została przez nas opracowana. Dostaliśmy się do niej przez latające ciało, które dostaliśmy. Nie pracowałem bezpośrednio nad tym projektem.

Kerry: Słyszeliśmy, że Los Alamos ma sztuczną technologię „Gwiezdnych Wrót”. Wiesz coś o tym?

Henry: (Długie spojrzenie bez odpowiedzi z lekkim uśmiechem).

Kerry: Czy możesz powiedzieć nam jakieś informacje na temat Los Alamos?

Henry: Istnieje strona internetowa bazy Los Alamos. Poszukaj tam „osłony grawitacyjnej” i podobnych rzeczy. Wszystko jest tam dostępne. (Los Alamos) Będziesz musiał zadowolić się tym, co tam znajdziesz, ale wiedz, że to nie wystarczy.

Kerry: Co możesz nam powiedzieć o obecności ET w środowisku naszej planety?

Henry: Obejrzyj film „Wavelength”. Jego fabuła oparta jest na absolutnie prawdziwej historii. Widziałaś go? Opiera się na bardzo tajemniczym incydencie, który miał miejsce w pobliżu Hunter Ligett. To naprawdę gorący romans. (Wyzwanie dla czytelników, aby spróbowali go zdobyć? .. uwaga J.CH.).

Kerry: Gdzie jest Hunter Liggett?

Henry: Około 90 mil na południowy wschód od Monterey w Kalifornii. Jednym z moich głównych miejsc w tym czasie był Fort Ord. Pracowałem tam na początku lat XNUMX., kiedy służyłem w wojsku i pracowałem pod dowództwem "CDCEC" (Combat Developments Command Experimentation Command), które specjalizowało się w opracowywaniu eksperymentalnych technologii wojskowych. Myślę, że w Internecie można znaleźć wiele obiektywnych informacji.

Przetestowaliśmy różnego rodzaju sprzęt, z którego często korzystaliśmy w terenie. Nosiliśmy okulary przeciw promieniu lasera. Często sprawdzali nasze siatkówki. To po prostu nie było zabawne. Pamiętam, że nawet bydło pasące się na polach dookoła miało założone specjalne osłony oczu.

Pewnego dnia podczas testów wydarzyła się bardzo dziwna rzecz. Nie wiadomo skąd na poligonie pojawił się samolot w kształcie dysku i zawisł stosunkowo nisko nad ziemią. Otrzymaliśmy rozkaz strzelania do niego.

Kerry: Zestrzeliłeś dysk?

Henry: (Potrząsnął głową). Prawdopodobnie nigdy nie bylibyśmy w stanie tego zrobić. Mieliśmy wszystkie możliwe różne eksperymentalne systemy broni. Dysk w końcu wylądował sam. Widziałem kilka małych, bardzo przyjaznych humanoidalnych stworzeń z małymi bezwłosymi oczami. Osobiście nigdy czegoś takiego nie widziałem i wątpię, czy ich wizerunek będzie krążył gdzieś w Internecie.

Kerry: To niewiarygodne. Czy nigdy nie słyszałem o podobnym incydencie?

Henry: Większość naocznych świadków była podobna do Wietnamu, wielu zginęło. Możliwe, że jestem teraz jedynym żywym świadkiem. Nie wiem Resztę historii można zobaczyć we wspomnianym filmie „Wavelength”, który został wydany gdzieś na początku lat 20-tych. Paradoks polega na tym, że nigdy nie słyszałem o tym filmie i dopiero po wielu latach trafiłem na niego w Arizonie przez przypadek. Właśnie powiedziałem do siebie. Nie toto? (Śmiech).

Na początku spodziewałem się, że będzie to klasyczny science-fiction, taka lekka rozrywka, podczas której otwierasz jedno lub dwa piwa. Ale na samym początku po prostu otworzyłem usta i gapiłem się głupio na to, co zobaczyłem. Już sam początek filmu jasno i wyczerpująco opisuje całe zdarzenie, ponieważ miało ono miejsce naprawdę. W rzeczywistości reszta filmu jest bardzo wiarygodnie bliska rzeczywistości.

Naprawdę znajdź film. Opisuje absolutnie prawdziwe fakty. Byłem zdumiony, gdy się dowiedziałem. Osoba, która napisała scenariusz, musiała tam być osobiście lub miała bezpośredni kontakt z kimś takim. Ale naprawdę nie mam pojęcia, kto to może być.

Mam przy sobie oryginalne zdjęcie tego obcego wywiadu. Kiedyś pokazałem jej bardzo utalentowaną kobietę, która pracowała jako mikrobiolog w jednej z agencji. Zdjęcie zaskoczyło ją w niesamowity sposób. Ja też nie mogłem w to uwierzyć. Nie chciała rozmawiać o czymś takim ani sobie z tym w żaden sposób radzić. To zapewniło mnie, że opinia publiczna, a nawet naukowcy, nie są obecnie jeszcze gotowi na te informacje. Jednocześnie osoba ta była bardzo, bardzo inteligentna. Mimo to zdjęcie całkowicie ją przeraziło.

Kerry: Nadal masz to zdjęcie. Czy możesz nam to pokazać?

Henry: Tak, ale nie tutaj. Nie będę codziennie przyjmował takich rzeczy ze sobą. Gdybym wiedział, że rozmowa obróci się w tym kierunku, wziąłbym to. Ale wiesz co. Spróbuję zdobyć jej kopię i wysłać ją do ciebie.

Kerry: Czy możesz przynajmniej opisać, co zobaczyć?

Henry: Była małym stworzeniem o ciemnej skórze. Miała małe, miłe czarne oczy. Była jedyną, która przeżyła ten incydent. Zmarł bardzo wcześnie. Zrozumieliśmy, że miał na sobie garnitur, który służył również jako regeneracyjne narzędzie medyczne. Ale ubranie było ewidentnie uszkodzone. Miał ze sobą pilota. Ale to zostało mu odebrane.

Kerry: Więc nie przetrwałeś tego konfliktu?

Henry: (krótka pauza). Nie.

Kerry: Czy był podróżnikiem w czasie?

Henry: Znasz wszystko, prawda?

Kerry: Nie, ale wytłumaczysz. Czy tak jest?

Henry: Przede wszystkim chciałbym powiedzieć, że wszystkie te rzeczy wokół mnie są niesamowicie skomplikowane. Jest to bardzo skomplikowane i jest całkiem możliwe, że nikt nie ma pełnych informacji. Jedna agencja nie wie, co wiedzą inne agencje, więc wszystko jest niesamowicie zapakowane. Chodzi mi o to, że wokół nas są projekty warte miliardy dolarów, o których prawie nic nie wiemy. Jestem naukowcem i naukowcy często mają ograniczone możliwości swobodnej komunikacji. W rzeczywistości w ogóle nie mogą się komunikować. Ale są naprawdę dziesiątki bardzo egzotycznych projektów dla ogółu społeczeństwa. Wokół nas jest wiele różnych ET, na zdarzenia oddziałuje liczba pętli czasowych, w których znajdują się pętle czasowe następnego rzędu. Aby to wszystko sobie wyobrazić i zrozumieć, należałoby mieć IQ równe 190.

 

Henry Deacon: Ludzkość otworzyła gabinet Pandory i teraz nie wie, co robić - Part.2

Henry Deacon: Ludzkość otworzyła pudełko pandory

Więcej części z serii