Cotygodniowe rozmowy z krzesłem

09. 10. 2019
V międzynarodowa konferencja egzopolityki, historii i duchowości

PONIEDZIAŁEK

Musiało być późno w nocy. Jednak nie pierwszego maja, ale mniej więcej w połowie listopada i w poniedziałek. Jak zwykle po całodziennym zgiełku uspokoiłem się na kanapie i rozprostowałem nogi, starając się rozluźnić kolana i kostki. Miałem książkę i kieliszek do picia, a zapalona lampa podkreślała ciepłą intymność wieczoru. Zanim zdążyłem otworzyć książkę na stronie starannie ułożonej z biletem tramwajowym, mój wzrok zastygł w fotelu stojącym po drugiej stronie stolika do kawy. W tym czasie nikt nie siedział na krześle i nic na nim nie leżało. Po prostu tam stałeś.

Oczywiście nadal tam stoi, ale teraz jakoś sprowokowała mnie swoją pustką i widoczną bezużytecznością. Może trochę mi przykro, że nie ma programu, spełnienia. Przypomniało mi to o moim przeznaczeniu, więc zwróciłem się do niej:

„Więc kogo mamy postawić na tobie dziewczynę, żebyś nie wyglądała tu na tak zirytowaną, jakbyś była niepotrzebna i odsunięta na bok.” Krzesło nie zareagowało, czego zasadniczo się spodziewałem. Ale nagle dotarło do mnie, że właśnie o tym myśli, a po chwili zdawała się odpowiadać cichym aksamitnym altem:

„Cóż, jeśli chcesz postawić kogoś takiego jak ja wczoraj, wolałbym zostać porzucony”.

Aby ci to wyjaśnić. To była ostatnia sobota i miałam wizytę dla pań. Cóż, w zasadzie nie było nic poważnego, ale wiesz, jest z tego powodu smutno i czasami miło jest zostać z kimś. W moim przypadku pobyt i przyjemny jakoś związany z kobietami. Nie to, że nie mam przyjaciół, ale przyjaciele nie są dobrzy w leczeniu tęsknoty, o której mówię. A więc wizyta kobiet. Była kuzynką mojego kolegi z firmy. Gdzieś nas przedstawiła, słowo dało słowo, a czasem widzieliśmy się. Ale do tej soboty zawsze w miejscach publicznych. Na około tydzień przed wspomnianą wizytą, z braku kolejnej okazji, powiedziałem sobie, że mogę ją zaprosić i dowiedzieć się, co się w niej kryje. Jeśli „ze wszystkim”, nie rozwiązałem tego, ale nie sądzę, że zostało to wykluczone.

Potem moje krzesło musiało nosić je przez większą część wieczoru i prawdopodobnie nie była zachwycona. Miałem już swoją opinię na temat imprezy, ale nadal interesowała mnie inna opinia. Mówię:

„Niewidzialna, dziewczyna była trochę cięższa, ale kiedy na tobie siadam, jest to dużo większy atak, nie sądzisz?” I znowu przyjemny alt zabrzmiał w mojej głowie:

„Waga nie jest najgorszym przyjacielem ludzi, być może już to wiesz. W końcu wiesz, że idealna figura, śmieszna buźka czy zaczesane włosy nie tworzą jeszcze świetnej dziewczyny. Próbowałeś tego dawno temu, prawda? ”Więc muszę przyznać, że miała rację. (Później dowiedziałem się, że moje krzesło prawie zawsze było w porządku.) W tym momencie obraz kilku dziewczyn, które w ostatnich latach w ten czy inny sposób przecięły mi drogę, przemknął mi przez głowę i musiałem przyznać, że niezwykle piękny był w większości niezadowalający. Nie wszystkie, a już na pewno nie to samo, ale było to w jakiś sposób bardziej problematyczne (ale też nie była to próba istotna statystycznie).

Aby nie być winnym odpowiedzi, odpowiedziałem jak najszybciej: „Oczywiście, że masz rację. Po prostu te chude trochę mnie przerażają. I generalnie dziewczyna nie musi być zwykłą uprzejmością - to znaczy czystą i zadbaną - a jeśli jest też przyjaciółką i nie tylko interesuje się sobą i IT, to możesz z nią porozmawiać i milczeć o niej to nie działa ”.

- W takim razie dlaczego przyniosłeś i położyłeś Alice na mnie? Łatwo mogłeś to wyjaśnić na zewnątrz. Tym razem jej alt był trochę mniej aksamitny. Ale to jest problem. Po prostu nie było nic do poznania na zewnątrz. Rozmowa przebiegła gładko, ale nadal „na powierzchni”. Tylko prywatnie coś mogło wyjść na jaw. I to też pokazało.

„Rozumiesz,” mówię, „to tutaj pokazała się, krytykując mój dom, jakby już była u władzy. A teraz zdałem sobie sprawę, ale Ty też nie przeszedłeś bez zastrzeżeń - jesteś za twardy i masz nieodpowiednią okładkę. Nie! Czy to nie jest w końcu prawdziwy powód twojego niezadowolenia z niej? ”. Nie chciałem nawet dużo mówić o tym, jak dama zmęczyła się krzesłem pierwszej nocy. Ale moje kopanie uruchomiło śluzę:

- Nie wyjaśniaj, widziałem, jak rzuca się na ciebie, a ty prawie wybiegłeś na balkon. I nawet nie zaoferowałeś jej już ciastek, które miałeś w lodówce. W końcu wezwałeś ją taksówkę i wysłałeś do domu. Więc nie możesz mnie usprawiedliwiać. "

„Och, do diabła. Chyba nie przeproszę za własne krzesło.

- Jasne, za co byś mnie przeprosił, jestem tylko kawałkiem drewna i szmatą. Więc nie kłopocz się. Ale…. mógłbyś. Alt w mojej głowie znów brzmiał pięknie aksamitnie. Widać, że moje krzesło dba o mnie. Upewnia się, że na nikogo nie wpadnę i cieszy się, że jestem dla niej miła. To bardzo miłe. Ale - nie możesz zastąpić kobiety krzesłem. Nie ma znaczenia. Kiedy znów przyniosę, będzie musiał usiąść na krześle. I będę się zajmować.

WTOREK

Przyznam, że we wtorek zastanawiałem się już wczesnym wieczorem, czy to byłby dobry moment, żeby znowu porozmawiać z przewodniczącym. Oczywiście nie mogłem zbyt wiele o tym rozmawiać w ciągu dnia - nie było na to czasu ani środowiska. Ale tego rodzaju partnerstwo mnie uszczęśliwiło. Jednocześnie upewniłem się, że na pewno nie jest to forma schizofrenii - nie opuszczam swojej osobowości, słyszę tylko (czuję) reakcje na moje problemy i doświadczenia z innych stron.

Nadszedł wtorek wieczorem i postąpiłem dokładnie tak samo jak wczoraj, aby stworzyć odpowiednią sytuację. Przygotowałem też książkę dla wszystkich przypadków (oczywiście pozostałych). Po prostu usiadłem i rozejrzałem się, ponownie przypominając Alice. Nie to, że pierwotnie to planowałem, ale tak się stało. Byłem trochę zdziwiony, że myślę o niej dziś znacznie przyjaźniej. Dlatego nieco prowokacyjnie zadeklarowałem w kosmosie:

„Ale myliśmy wczoraj Alice. Może nie zasługiwała na to tak bardzo. Umilkłem, oczekując reakcji. Od dłuższego czasu nic. A potem rezonans:

„Musisz ponownie przemyśleć, chłopcze, czego oczekujesz od kobiety. Oczywiście żaden kot nie jest tak czarny, na jakiego wygląda. Może w końcu zostanie przyjaciółką w deszczu. Ale jaka jest jej metoda? A jak długo wytrzymasz w objęciach tego szefa? Chwilę lub do… ”

„Cóż, to jest po prostu trudne. Prawdopodobnie nie można tego rozstrzygnąć samym rozumem. Tata mawiał, że żeby się ożenić, trzeba trochę zaryzykować. Gdyby chciał mieć wszystko przemyślane i ubezpieczone, prawdopodobnie w ogóle by tego nie zrobił ”. Czy tato, powiedziano i doradzono, kiedy miał wszystkie kłopoty i decyzje za sobą. Myślę, że ze swoją mamą wypadł całkiem nieźle - raczej świetnie. Aby nie czuć się osobą bardzo samolubną, hojnie dodałem: „Należy również wziąć pod uwagę, jak dużą wygraną jest on dla przyszłego partnera”.

Aby zakończyć temat, na próżno zapytałem: „Czy nie powinienem jeszcze raz zaprosić Alicji? Może oboje poszliśmy na złą stronę. To nieporozumienie jest najczęstszym przewodnikiem po relacjach międzyludzkich. To trochę powiedziane, prawda? ”

Odpowiedź była po prostu takim warknięciem: „Jak myślisz, jesteś tu szefem.” Niewiele pomogło, ale, co dziwne, przyspieszyło moją decyzję. To znowu była prawda. Nikt nie może podjąć takiej decyzji za mnie. A kiedy podejmujesz decyzje tak szybko i szybko. Zdjąłem nogi z kanapy, poszedłem po telefon komórkowy i wybrałem numer Alice. Trochę mnie zaskoczyła, biorąc to.

Tego wieczoru nie debatowałem już nad krzesłem. Byłem tak zadowolony, że Ali w końcu zaakceptował moje zaproszenie, że już nie mogłem się doczekać następnej soboty. „No cóż, w końcu też coś mogę przeczytać.” Wypiłem łyk szkła, znów naciągnąłem nogi i zacząłem czytać. Muszę powiedzieć, że krzesło w pełni szanowało mój nastrój. Oczywiście przyznam, że zasnąłem przy książce po około godzinie.

ŚRODA

To nie był dla mnie udany dzień. Ale zdarza się to częściej. Jednak do wieczora dotarłem siedząc dość późno i szczególnie we względnie przygnębionym nastroju. Ja też nie chciałem żadnej debaty. Ponieważ byłem miękki, wróciłem myślami do dzieciństwa, do rodziców. Spojrzałem w przestrzeń i nagle zobaczyłem moją matkę siedzącą na krześle. Nie ten stary, ale ten, który zapamiętałem z dzieciństwa.

Moja mama zmarła dawno temu i nie pamiętam dobrze jej głosu. Nie zdziwiło mnie więc, że rozmawiała ze mną prawie takim samym altem jak wczorajszy fotel. - Więc myślisz, że tata miał ze mną fajne życie? Cóż, prawdopodobnie tak. Ale to też nie było takie proste. Kiedy się pobraliśmy, chciałem mieć dwunastu synów jako apostołów. Ale twoje siostry urodziły się i minęło szybko. Wtedy wystarczył nam przynajmniej jeden chłopiec i to byłeś Ty. A kiedy mieszkaliśmy w Pradze, pani z gimnazjum, w którym uczył, zabrała ojca. Cóż, jak to było naprawdę wtedy, dowiedziałem się dużo później, ale nie wyszło całkowicie. Był po prostu przystojnym mężczyzną, wykształconym i towarzyskim mężczyzną, więc czasami zdarzały się irytacje.

„Ale mówię mamie, rozumiem to i nie zdaję sobie z niczego sprawy. Nie rozumiałem też w ogóle, dlaczego ktoś, kto już z kimś mieszka, powinien chodzić do końca życia z zamkniętymi oczami. Prawdopodobnie będzie trochę inaczej, ale jak można trafić, kiedy to poszukiwanie, jak mówią partner życiowy, nie jest tak naprawdę wielkim poszukiwaniem. Co ze mną? W szkole nie wyszło. Pracują pary żeńskie i dzieci z dziećmi - chociaż nie każdy ma mężczyzn - ale nadal myślisz, że powinieneś mieć swoje dzieci. Jak ktoś może powiedzieć - to, a nie inne - trzeba nawet sięgnąć po życie. W końcu prawie żadnego nie widział i nie znał go. Tak samo jest z dziewczynami. To jest wybór - i jak, nikogo to już nie obchodzi. W pracy? W barze czy na parkiecie? Poza tym można tam po prostu coś złapać. Albo ustami, albo później… A jaką masz gwarancję, że jeśli wybierzesz, za kilka lat nie spotkasz innego, który jest o wiele bardziej właściwy niż w domu? Jasne, istnieje odpowiedzialność rodzinna, zaangażowanie, wdzięczność i tak dalej. To fakt i nie ma sensu bagatelizować tego, a nawet kaszleć. Ale to niczego nie zmienia. Nie ma odporności. Wiem, że mężczyźni widzą to łatwiej w sobie niż w swoich żonach. Jest stara i jest na jej temat wiele forów i opowieści. Ale także tragedia. Wiesz, ale nie mam teraz do czynienia z równością, ale jak rozumieć te rzeczy ”. Prawie poczułem się wyczerpany po tym wylewie myśli, które czasami mi przeszkadzały, ale nie miałem ich zorganizowanych.

Z krzesła niski głos powiedział: „W tym, co mówisz, jest dużo prawdy. Mój tata i ja spotykamy się od piątej, więc nie mieliśmy żadnego doświadczenia. Jeszcze przed wojną jakieś większe gromadzenie doświadczeń nie było społecznie tolerowane. W końcu długo razem mieszkaliśmy i całkiem dobrze. Ale na pewno nie była to bezpośrednia ścieżka róż. I nie tylko tato przyleciał. Jednego mężczyznę lubiłem też tu i tam bardziej niż innych. Na szczęście miałem was trzech, więc z jednej strony było dużo pracy i doskonale wiedzieliście, do czego należą. "

Chociaż bardzo kochałem matkę, to mnie nie przekonało. Prawie warknąłem, sprzeciwiając się: „To mi niewiele pomoże. Nie chciałbym też biegać od jednego do drugiego. Po pierwsze, nie mam na to figury i prawdopodobnie nawet bym się tym nie cieszył. Wiesz, mamo, tak naprawdę nie próbuję zgadywać, co się ze mną stanie za dwadzieścia lat, ale muszę wymyślić, z czym on się spotyka i może nadal spotkać się teraz albo za rok lub dwa. Mam ponad trzydzieści lat i chciałbym, jak mówią, ustatkować się i założyć rodzinę. Pytam żonatych znajomych, szukam literatury, ale w zasadzie nikt nie może mi doradzić. Każdy mówi i pisze o odpowiedzialności, wierności, cierpliwości i tolerancji. Ale przychodzą do mnie jako puste wyrażenia, które napełniają mnie, ponieważ nie mają mi nic do powiedzenia ”.

Złapałem oddech i kontynuowałem: „Spójrz, może lojalność. Co to właściwie jest? Czy spanie z kimś nie oznacza, że ​​jestem wierny? Nawet jeśli lubię innych, czy myślę o niej i szukam jej? Faceci w pracy mówią, że to się nie liczy. Prawdopodobnie wystarczy, ale jaka jest prawda, jeśli w ogóle? W końcu może być na odwrót. Będę miał żonę, a ona będzie podziwiać innego mężczyznę, ale nie zacznie od niego. Będę wiedział i co z tym, nic? A może powinienem narobić zamieszania - jak wszystko działa normalnie, rodzina ma się dobrze, w domu wszystko w porządku, a ona nie ma z tym nic wspólnego? Czym właściwie jest tolerancja? Według słownika edukacyjnego jest to umiejętność akceptowania zachowań, opinii i wartości innych ludzi. Tak więc tolerancja w rodzinie to tak naprawdę rezygnacja. A może się mylę? ”Nie mówiłem łatwo, dużo szukałem słów, więc po prostu patrzyłem na ziemię, gdy mówiłem. Kiedy skończyłem, nie czekała na mnie żadna odpowiedź. Podniosłem głowę i zdałem sobie sprawę, że krzesło jest puste.

 CZWARTEK

Nie wiem kto, ale osobiście lubię czwartki. Szczególnie czwartkowe wieczory. Więc sobota jest trochę lepsza, ale w czwartek coś się dzieje. Czemu? Cóż, prawdopodobnie dlatego, że tydzień pracy minął już dobrze po połowie i można od razu poczuć, że nadchodzi w weekend.

W czwartek byłam w dobrym humorze także dlatego, że przyjdą do mnie Petr i Ivanka. On był, jest i będzie moim najlepszym przyjacielem. Od początku mamy dwoje i trzymamy się razem od lat. Zawsze wiedzieliśmy o sobie i było dla nas jasne, że jeśli druga osoba będzie czegoś potrzebowała, będzie miała koniec. Możesz mi zaufać, że zadziałało i nadal działa. Cóż, Peter ma siostrę, ale dużo młodszą - prawie dziesięć lat. Kiedy byliśmy chłopcami, przez chwilę przeszkadzała nam to nieciekawa rzecz. Peter miał surową matkę, więc musiał być troskliwym bratem.

Opieka nad Ivanką pozostała w jego dorosłości. On już ma swoją rodzinę, a Ivanka nadal jest z rodzicami. Ale zawsze znajduje czas, aby coś zrobić dla swojej siostry, gdzieś z nią pojechać, towarzyszyć jej na różnych imprezach i tak dalej. Jego Helena pogodziła się z tym i ostatecznie zdecydowała, że ​​przynajmniej Péťa nigdy nie musi gdzieś kłamać i kto wie, co robić. Oczywiście Ivanka nie jest już dzieckiem, ma około dwudziestu lat. Chodzi do college'u, ale nawet nie wiem, jak to robi. Dziewczyna jest ładna, miła. Piotr chciałby, żebyśmy się spotkali. To całkiem jasne. No właśnie, podoba mi się zarówno jej wygląd, jak i charakter. Ale czuję się obok niej stara i czasami mam wrażenie, że postrzega mnie raczej jako dobrego wujka niż mężczyznę. Cóż, może dzisiaj się odważę i przynajmniej „posadzę ją na krześle”. Cóż, faktem jest, że nie mogę się doczekać. Nawet posprzątałem mieszkanie i wcześniej przygotowałem przekąski. Petr chce przyjechać prosto z pracy i po prostu wpaść do rodziców Ivanki. Z tego jasno wynika, że ​​nie stać go na powrót do domu. Bóg wie kiedy.

W końcu dotarli. Piotr to po prostu Piotr, wciąż jest wielki i nigdy nie będzie się smucił. Na przykład wie, że przychodząc do mnie, nie powinien nosić żadnych prezentacji dla gości. Zawsze jest również gotowy wysłuchać moich opinii i obaw, a nawet doradzić. Peter jest po prostu pewien. Ale Ivanka… Wydawało mi się, że nie widziałem jej od dawna. Prawdopodobnie nie można powiedzieć, że dorosła, ale znów była zdecydowanie bardziej kobieca. Nie przegapiłam nawet faktu, że właściwie wykorzystała swoją garderobę i w ogóle podjęła się modyfikacji wyglądu zewnętrznego. Myślę, że nie potrzebuje tego, ale będzie zadowolony, jeśli dziewczyna będzie się o niego troszczyć.

Szczerze mówiąc, przebieg wizyty nie jest taki ważny. Ciekawe było jednak to, że Iva od razu wybrała KRZESŁO do siedzenia w pokoju. Ale co najważniejsze, po około półtorej godzinie Peter opowiedział o rzekomo pilnych obowiązkach i zniknął. Zostawił tam Ivankę z odpowiednią historią o dżentelmeńskim zachowaniu. Więc zostaliśmy sami. Prywatnie po raz pierwszy. Na szczęście Ivanka nie pozwoliła mi pokazać, że sam nie potrafię tak mówić. I tak długo rozmawialiśmy o wszystkim możliwym i niemożliwym. Byliśmy tak skupieni na debacie, że prawie przedłużyliśmy północ. Ale Iva też miała czas pod kontrolą, więc udało mi się towarzyszyć jej do ostatniej linii metra.

Kiedy wróciłem do domu, spojrzałem na krzesło. Myślałem, że na mnie czeka. Mówię celowo powoli i na wpół wypowiadając: „Więc jak ją nazywasz, całkiem nieźle? Ale za młody.

„To dobrze, więc pytasz mnie, a także mówisz, jak odpowiedzieć. Jesteś prowadzącym poziom. Ale mam swoją wiedzę! ”

„W porządku, porzuć kłótnie i powiedz mi, co i jak. Jak ją widzisz i czy w ogóle może mieć sens ubiegać się o nią ”.

"Zdradzać! Łatwo powiedzieć, ale to poważna sprawa. Nie przeczę, że zainteresowała mnie Iva. Że zrobiła na mnie wrażenie. Ale dzisiaj nie powiem ci więcej. Muszę to wszystko dokładnie przemyśleć. Poczekaj długo - jutro też jest dzień ”. I tak było. Nie dostałem od niej ani słowa. Oczywiście, że znowu miała rację. To była poważna sprawa. Albo jeszcze lepiej - to może być poważna sprawa. Chciał stąpać lekko, a nie pochopnie. Cóż, dam sobie radę. W końcu ja też muszę to wszystko zebrać w głowie. Dobra, chodźmy spać!

PIĄTEK

Jak w każdy piątek, w drodze do domu z pracy, zrobiłam niezbędne zakupy w centrum handlowym i dotarłam do domu około szóstej. Nie gotuję dużo, więc przygotowanie obiadu było łatwe. Nie spodziewałem się też wizyty i interesowały mnie tylko wiadomości w telewizji. Wtedy zdałem sobie sprawę, że wciąż przygotowuję się do relaksu na kanapie i przed rozmową o Iwanie.

Więc Ivanka. Z każdą chwilą dużo o niej myślałem. Teraz przyszedł właściwy, kiedy mogłem to wszystko wyjaśnić. Odwróciłem się do pokoju i oświadczyłem przy stoliku do kawy: „Ivanka to problem. Lubię. Bardzo to lubię. Ale nie jestem pewien, czy to siostra Petera. Że jakoś nie jest obcy. Petr z pewnością byłby za, ale wciąż nie wyobrażam sobie, jak kiedyś się spotkamy i powiem mu, że spałem z jego siostrą. Myślę, że byłbym bardzo zawstydzony. A jeśli na przykład zerwaliśmy lub rozwiedliśmy się, jak wszystko potoczy się? Te lata przyjaźni są miłe, ale pod tym względem to właściwie utrapienie. Po prostu musiało się udać z Ivanką ”.

Krzesło nic nie zgłosiło, ale myślałem, że się nie sprzeciwia. Gdyby miała głowę, z pewnością skinąłaby głową.

„Z drugiej strony jest możliwe, że Iva jest warta ryzyka. Że mogła się przenieść pomimo naszej różnicy wieku. Ale jest też możliwe, że ja tu coś maluję, a ona widzi to zupełnie inaczej. Dla niej na przykład jestem po prostu dobrym przyjacielem Petera, a ponieważ ona kocha Petera, kocha też mnie. Ale to prawdopodobnie nie wystarczyłoby na życie w parze. Cholera, znowu się do tego przyzwyczajam. I na pewno kompletnie tęskniłem za Alice. I nawet nie liczę na jednego, jeszcze nieznanego. Więc to na patyku! ”Prawie to krzyknąłem.

„Cóż, cóż, cóż, zachowujesz się, jakbyś był jedyną osobą na świecie, która ma do czynienia z problemami emocjonalnymi. I nie jest nawet pewne, czy naprawdę masz problemy emocjonalne, a nie tylko strach przed samotnością. Powinieneś najpierw to wyjaśnić. ”I znowu suka ma rację. Ona mi naprawdę nie przeszkadza. Ale nikt nie lubi pokazywać mu, jaki jest naprawdę.

„Dobrze, zacznijmy od nowa. Na przykład, jak dobrze znam Ivankę i czy nie mogę się bez niej obejść. Mogę teraz odpowiedzieć. Znam ją dobrze, ale czasami mnie zaskakuje. Ale to normalne dla kobiet - przynajmniej tak mówią. Mogę być bez niej. Ale im więcej o niej myślę, tym lepiej byłbym z nią. To znaczy, jak zawsze. Jaki jest problem? Problem w tym, że się boję. Czego się boję? Boję się swojego wieku w stosunku do jej. I obawiam się, że w żaden sposób jej nie skrzywdzę. Czy mam się bać? Odpowiedź - w tym wieku nic nie mogę zrobić. Jeśli chodzi o możliwość wyrządzenia krzywdy, każdy powinien bać się w stosunku do swoich bliskich. Ludzie, którzy się kochają, zwykle nie chcą się skrzywdzić. Czy można całkowicie zapobiec szkodom? Chyba nie, bo tak naprawdę nie wiadomo, co naprawdę zagraża drugiemu i jakie są takie nastroje. ”Ugh, więc jak mi idzie?

"Głupio. Właściwie nic nie rozwiązałeś. Jeszcze raz. Chcesz być z nią na zawsze, jak na starość, prawda? Jeśli powiesz, że ją dobrze znasz, możesz odpowiedzieć. A jeśli nie teraz, to w krótkim czasie. Ivanka zasługuje na to, by wiedzieć, jak sobie z tobą radzi - bez względu na to, jak się zachowuje. To jest kluczowe. Nie możesz rzucić swojej niepewności na szyję nikogo innego. "

To znaczy, teraz to mam. Ale czy mi się to podobało, czy nie, krzesło znów było prawdziwe. Oczywiście. Jeśli pójdę do niej, mówiąc, że ją lubię, to też musi być prawda. Jeśli jednak długo się waham i zachowuję się jak nic, pomyśli, że naprawdę biorę ją za siostrzenicę, mimo że nie jesteśmy spokrewnieni. A ja zostanę dla niej „wujem”. Brrr!

W porządku, ale co z Alice? Powtórzyłem na głos: „Co zrobić z Alice?” Brak odpowiedzi. Również dobre. Wreszcie - jest jedenasta w nocy. Więc mądrzejszy wieczór rano.

SOBOTA

Nie byłem nic wart od dzisiejszego ranka. Kilka razy miałem w ręku telefon komórkowy, zanim zadzwoniłem do Alice i coś powiedziałem. Nie to, żebym nie chciał jej poznać, ale jest za wcześnie. Nie mogłem uzyskać właściwej opinii o Ivance. - Cholera, wciąż nie było żadnego, a teraz nagle dwa - powiedziałem z ulgą. Nawet nie spojrzałem na krzesło - w końcu to nie był jej czas. A jeśli powiem jej, że mam bilety do kina. No ale co wtedy? Czy wtedy odeślę ją do domu? Czy w ogóle będę jej towarzyszyć? A jeśli on mnie zaprosi. Już mi się to nie udaje.

W końcu zadzwoniłem do Ivance dość nielogicznie. Wydawał się z tego zadowolony. Zapytała, jak spałem po spacerze do metra po tym wieczorze. Natychmiast zapewniła mnie (bez pytania), że zdecydowanie nie może dzisiaj, ale gdybym mógł jutro znaleźć czas, zdecydowanie by się przystosowała. Ale jeśli to nie jest właściwe, nie martw się o to, ona jest cierpliwa, że ​​tak naprawdę czekała ponad rok, zanim będzie mogła porozmawiać ze mną sama, i że może poczekać kolejny dzień. To był wodospad, więc wolę z nią porozmawiać i zapewnić, że jutro będę wolny i że możemy gdzieś pójść na lunch, a potem miło spędzić popołudnie - to znaczy, jeśli jej rodzice mogą za nią tęsknić podczas niedzielnego lunchu.

„Faktem jest, że mogą za mną tęsknić podczas lunchu. Ale na noc muszę iść do domu. Nie ma w tym nic złego, żebyśmy nie musieli negocjować ”. Z tego zrozumiałem, że liczy na mnie nie tylko po południu, ale także wieczorem i że prawdopodobnie skończymy w moim domu. Oczywiście to jeszcze nie musi nic znaczyć. Szybko obiecałem, że zatrzymam się dla niej i rozłączę się.

„Cóż, teraz naprawdę to rozgryzłem. Lecę teraz jeszcze ciężej. Szybko zerknąłem na swoje krzesło. Wydawało się, że świetnie się bawi. Ale dlaczego nie, zgodnie z reakcją Ivanki, mogę założyć, że jest to tego warte. A biorąc pod uwagę aluzję do obowiązkowego powrotu do domu, można by sądzić, że z wujkiem nie jest tak strasznie. „Cóż, Ivanka i ja rozwijamy się całkiem nieźle, ale dziś wieczorem głównie muszę rozwiązać. To jest problem.

- A jeśli powiem prawdę Alice. Czy to prawda, oczywiście? ”Krzesło nie mogło już dłużej wytrzymać, a ona prychnęła:„ Mówiłam ci, żebyś pomyślał o tym, czego naprawdę chcesz, na którym naprawdę ci zależy. W zależności od tego, jak potroisz teraz, Alice prawdopodobnie nie jest. Oczywiście, jeśli to druga, to się okaże. Ale nie możesz wystarczająco dobrze ubezpieczyć obu. Poza tym i tak byś to dostał. Umowa była długa, ale z powrotem do ciała. Jakim jestem mężczyzną, wiem, dokąd zmierza moje serce.

„Oczywiście, że już wiem, ale…. To wciąż jest ALE !! I wystarczy, że idę na całość i bez koła ratunkowego. Zadzwonię do Alice przed południem, nie będę wymyślać wymówek i zasugeruję, że się śpieszę. Będzie zły, ale teraz lepiej niż z późniejszymi komplikacjami. I jak mógłbym jutro spojrzeć Ivance w oczy. Mówiąc, oparłem się plecami o krzesło. Ale mimo to wyraźnie słyszałem, jak bierze głęboki oddech i mówi powoli w ciszy: „Tak bardzo cię lubię, chłopcze.” Głos mnie zatrzymał. Czy to tylko moje inteligentne krzesło? Albo mama? Wolałbym się nie odwracać.

NIEDZIELA

Niedziela jest dniem odpoczynku. Nie uwierzysz, ale naprawdę odpocząłem. Jasne, był w ruchu z Ivanką od pół dnia, ale było fajnie, ale ciężko to opisać. Wieczorem znów złapaliśmy ostatnie metro. W moim domu nic się nie wydarzyło. Jestem dżentelmenem - jak powiedział w czwartek Peter. Co ważniejsze, wyjaśniliśmy, jak to wygląda dla nas dwojga. Ivanka ponownie siedziała w KRZESŁO przez część wieczoru. Potem, kiedy usiadła na chwilę ze mną na kanapie, poczułem, że było mi przykro z powodu krzesła. Ale może życzyła mi czegoś innego. Ona jest moją Przyjaciółką.

Podobne artykuły