UFO: Case on Lake Korb

08. 02. 2019
V międzynarodowa konferencja egzopolityki, historii i duchowości

Fala obserwacji UFO w tamtych latach został ukoronowany bezprecedensowymi wydarzeniami. Wiosną 1961 spadający obiekt uchwycił ogromny kawałek brzegu i osunął część ziemi do zbiornika wodnego, który lokalni mieszkańcy nazwali Lake Korb. Jest to nazwa nieoficjalna, w rzeczywistości jezioro Korzika stanowi niewielką część Jeziora Ozonu. Kiedyś znajdowała się wioska Entino, ale ludzie ją opuścili, a teraz nad wodą pozostało tylko kilka zniszczonych domków.

UFO i jezioro Korb

9 rano, 27. Kwiecień 1961, szedł brzegiem jeziora, leśnik V. Borskij, który spędził noc około 7 mil od jeziora. Na 28. Rankiem kwietnia powrócił do tego miejsca. Gdy minął ten sam brzeg, na którym wczoraj był, Borskij nagle ujrzał wielki, niedawno wykopany dół, którego wczoraj nie było. Długość dołu wynosiła około 27 m, jego szerokość wynosiła około 15, a jego głębokość wynosiła około 3 m. Jeden koniec dołu prawie dotykał wody, a w jej przedłużeniu znajdowała się ogromna dziura, wysadzona w lód na jeziorze. Borskij wpatrywał się w miejsce zdarzenia i pośpieszył, aby poinformować wszystkich. Szedł cały dzień do najbliższej loży gajowego, a stamtąd do miasta, skąd można było wysłać telegram do centrum dzielnicy.

Tydzień później, 2. Maj, przybyła grupa wojskowych i cywilnych specjalistów z Leningradu. Początkowo eksperci uważali, że w tajemnicy nastąpiła niewytłumaczalna eksplozja, więc celem grupy było określenie jej przyczyn i natury. Wśród przybyłych do Lake Korb był agent KGB z charakterystycznym nazwiskiem Stukova, inżynierami i przyszłą dziennikarką wojskową Wiktor Iwanowicz Damymidow. Nieraz opisywałem te wydarzenia w tym czasie i nieznacznie zmieniłem nazwy postaci (na przykład imię Borskiego zmieniono na Brodski):

„Widzieliśmy dużą jamę zakopaną w ogromnej dziurze w lodzie. W środku znajdowały się rzadkie kawałki lodu. Potem był gładki lód, schodziłem do dołu, nie widząc żadnej wiosny ani wód gruntowych. Nic, co mogłoby przyciągnąć uwagę. Dostęp do zbiornika wodnego został znacznie ograniczony. Sama woda niosła ślady czegoś ciężkiego; murawa była rozproszona na boki, dno było lekko gładkie. Na jeziorze był lód, bez pęknięć, bez ziemi. Hmm, prawdopodobnie została zwolniona ... mogę zacząć od tego? W zasadzie taka eksplozja może być możliwa ... Ale gdzie są jej pozostałości?

Nurkowie Aleksander Tichonow zstąpili na sam dół, ale nie znaleźli fragmentów piasty lub pocisku. Powiedział:

"Dno w pobliżu dołu pokryte jest wypaloną glebą i grudkami zamrożonych okruchów. Oczywiste jest, że w jamie jest mało pływającego lodu! Utonął. Szybkość katastrofy nie pozwoliła rozproszyć lodu na powierzchnię. Cała masa upadłego terenu leży w stosunkowo wąskiej i długiej sekcji. Po prawej i po lewej stronie dno jest czyste i proste. "

Szmaragdowy zielony kolor

W dolnej części miernika 20 znajdowała się długa trasa kończąca się na wysokości 1,5 m. Jakby jakiś obiekt w kształcie rury poruszał się wzdłuż dna, przyciskał ziemię przed nią, a następnie zatrzymywał się i startował. Za dziurą w lodzie pozostało normalne czyste dno. Gdy nurek wspiął się na powierzchnię, zamachnął się losowo jednym z pływających łuków. Obudziło to zdziwienie wszystkich obecnych, gdy zobaczyli, że odwrócony kawałek lodu znajduje się w dolnej części, a połowa jego grubości jest zabarwiona czystym, szmaragdowozielonym kolorem. Żaby zmieniły kilka pływających krzewów, wszystkie miały ten sam jasny, szmaragdowozielony kolor.

Oddzielili kawałek lodu od nietkniętego obszaru i był to zwykły lód, normalny kolor. Kiedy lód został dostarczony do laboratorium, mimo że został już rozpuszczony, analitycy doszli do wniosku: „Elementy znalezione w stopionym lodzie nie dają możliwości wyjaśnienia zielonego koloru zgłoszonego przez członków ekspedycji”. Ale przecież wszyscy członkowie wyprawy widzieli tę kolorystykę na własne oczy!

Według nurków ilość gleby znalezionej na dnie jeziora była mniejsza niż ilość, która mogła zostać wyrzucona z dołu. A wokół dziury w lodzie, na dnie i na lodzie wokół nie było ziemi ani wokół dołu ...

„Oszacowaliśmy, że ta rzecz idzie w głąb ziemi z kolosalną prędkością, zbierając około tysiąca m3 zamarzniętej ziemi z brzegu, przesuwając się w dół 20 m, upuszczając 5 m pod wodą, a następnie lecąc pionowo w niebo. w ten sposób - powiedział Dmidov. „W przeciwnym razie ciało złamie lód w jeziorze na dużym obszarze i pozostawi na nim ślady ... ale brzeg lodu był absolutnie czysty! Nie, to było coś, co nie było zbyt oczywiste. ”

Kobiety musiały mieć przy sobie wykrywacz metalu. Odkryli, że w dole, obok niego i pod wodą, wskaźnik poruszał się częściej niż w sąsiedztwie, ale nawet jeśli kopali lub przesiewali ziemię rękami, nie znaleźli nawet najmniejszych cząstek metalu. Dopiero później okazało się, że kule unoszące się na wodzie składają się z jakiegoś stopu metalu!

Dziwny hałas

Pełnomocnik Wydziału Policji Okręgowej stwierdził, że w nocy z 27. na 28. W kwietniu żaden z mieszkańców pobliskiej wioski niczego nie widział ani nie słyszał. Jednak wielu twierdziło, że dwa dni po tym wydarzeniu, od 2 do godzin 4 rano, z jeziora dochodził silny przerywany hałas, podobny do szumu testowanych silników lotniczych. „To się skończyło,” powiedział jeden z wieśniaków, „ale potem zaczął się ponownie ...”.

Armia, która badała wszystkie zebrane materiały, sporządziła raport na temat wyników kontroli upadku nieznanego obiektu. Ten unikalny dokument był cytowany w rękopisie FJ Zigela, ale pominął wszystkie nazwy i dokładną lokalizację incydentu: „Upadek jest północnym wybrzeżem ... 40 metrów od budynków dawnej wioski. W tym momencie znajduje się stromy brzeg o nachyleniu około 60 stopni. Punkt uderzenia budynku znajdował się około 10 - 12 m od brzegu. W czasie kontroli jezioro pokryte było monolitycznym lodem 40 cm. Głębokość wody w punkcie uderzenia na połamaną krawędź lodu wynosiła od 0,1 do 5 m. Obiekt był większy niż średnica 1,2 m.

W wyniku upadku budynku bank został uszkodzony i ma geometrycznie nieregularny kształt z nierównymi krawędziami, a dno studzienki jest płytkie, płaskie z gradientem 10. Na wyjściu do krawędzi wody i za nią można rozpoznać dwa posypane pasami gleby, w odległości 5,5 m. Na prawej (zachodniej) krawędzi dołu znajduje się słabo rozpoznawalny wykopany pas, który prowadzi do dna jeziora i ma kształt największego stożka 40 cm, dno jeziora otwiera się w płaski, głęboki pasek 20 cm. Na dnie dołu nie znaleziono żadnych regularnych śladów.

Rozlanie gleby i krater poza krawędzią dołu nie są widoczne. Duża część ziemi znajduje się na dnie lodowej dziury… Za krawędzią lodowej dziury nie ma żadnych odrzuconych kawałków ziemi ani pęknięć. W miejscu uderzenia obiektu nie wystąpiły żadne efekty temperaturowe. W najgłębszym punkcie znajdują się kamienie i płytki łupkowe, które po uderzeniu rozpadają się na oddzielne płyty. Kamienie na zewnątrz dołu i na jego krawędzi nie mają takich właściwości. Nie znaleziono żadnych stopionych kamieni…
Niektóre kawałki lodu w dziurze zyskały intensywny zielony kolor (taki jak tlenki chromu). Kolor był jednolity, prosty. W jednym kawałku lodu z części bez koloru zaobserwowano tęczowe zabarwienie o promieniu do 2 cm. Pęknięcia nie były tutaj widoczne. Gdy lód stopił się, zielona masa została wytrącona w postaci płatków o wydłużonym kształcie.

Analiza chemiczna próbki

Jakościowa analiza chemiczna tej próbki, przeprowadzona przez Leningradzki Instytut Chemii Analitycznej, nazwa Związku Leninów, ujawniła, że ​​niewielkie ilości krzemu, magnezu, żelaza, glinu, sodu, wapnia, baru i boru znaleziono w wodzie przefiltrowanej z roztworu. W osadzie mineralnym po kalcynowaniu kwaśnego ekstraktu jako główne elementy stwierdzono krzem, magnez, tytan i sód. Jako zanieczyszczenia znaleziono wapń, aluminium i żelazo. Osad miał metaliczny połysk. W wodzie i osadach znaleziono wiele związków organicznych o nieznanym składzie. Analiza chemiczna jednolitego koloru lodu nie dała wyjaśnienia…

Wzdłuż brzegu wody pojawiło się pływające ziarno czerni, regularny kształt geometryczny, otoczony pianą. Podczas badania pod mikroskopem zaobserwowano charakterystyczny metaliczny połysk, którego wnętrze było puste, kruche i dobrze rozłożone. W kalcynacji zmieniły kolor bez zmiany kształtu i były wyjątkowo odporne na kwas. W widmie w podczerwieni nie wykryto żadnych związków organicznych. Zdaniem ekspertów kulki były najwyraźniej uważane za sztuczne pochodzenia ... Wszystkie próbki zostały przetestowane na obecność substancji radioaktywnych lub toksycznych. W próbkach nie znaleziono takich specyficznych substancji.

Trzy lata później Wiktor Demidow krótko opowiedział o tym, co wydarzyło się w gazecie "Leningradzki obszar wojskowy" "O strażniku kraju", nie wspominając o dokładnej lokalizacji ani nazwisk naocznych świadków. Dopiero kiedy to zrobił, Wiktor opisał incydent w swojej książce: "Wyjechaliśmy ostatni".

Wiele lat później przypomniał sobie: „Oczywiście, nie dotarł do publikacji (miejsce, nazwiska itp.). Wielcy szefowie wysłali nas do jeziora i zajęli się zapleczem… Szybko pomogli nam dotrzeć do znanego specjalistycznego laboratorium meteorytowego, piłek, błyskawic, osuwisk, jaskiń i wszelkiego rodzaju tajnych rzeczy… i nikt nie powiedział - to jest to czy tamto. Lekarze (kierowani przez członka Akademii Nauk ZSRR, VB Aleškovskij) ogólnie pisali, że elementy osadzone w stopionym lodzie nie mogą powodować zielonego koloru, który powiedzieli członkowie ekspedycji ... Powiedzieli, że są one wykonane z metali szlachetnych, były kwasoodporne, odporne na ciepło i… najwyraźniej nie pochodzenia naturalnego…

Pozwól, że cię zapytam. Skąd oni pochodzą? Profesor Aleskovsky upewnił się, że tego nie zrobi, ale powiedział mi dokładnie - nie widziałem takiej kombinacji elementów i nie wyobrażam sobie technologii, która mogłaby je stworzyć ... Armia niczego w tym przypadku nie wniosła. Kiedy słynny generał lotnictwa, PI Kozedub, jak mówią, po prostu rzucił wyjaśnienie swoim pilotom (w mojej obecności podejrzewam, że się poddają), nasza siedziba również się poddała. Raport, który sporządziłem, nigdzie nie poszedł. Nie miało to nic wspólnego z oficjalnymi kręgami naukowymi. Nawet kosmonauta GS Titow nie mógł wzbudzić zainteresowania tym incydentem na jeziorze Korb.

Jak mi kiedyś powiedziała Lavrentv Academy of Sciences:

„Nikt nie zajmował się podejrzanymi dziurami - wszyscy naukowcy koncentrują się na swoim wąskim obszarze badań ... Ile znanych sensacyjnych doniesień o UFO zakończyło się ...”

Podobne artykuły