Co dzieje się z człowiekiem, gdy znikają owady

18. 04. 2019
V międzynarodowa konferencja egzopolityki, historii i duchowości

Co się zmieni, jeśli na Ziemi nie będzie owada? Bardzo. Po pierwsze, nasza planeta będzie wyraźnie lżejsza, ponieważ całkowita waga samych mrówek przewyższa masę całej ludzkości.

Zagrożone owady

Entomolog Robert Dunn z University of North Carolina twierdzi, że większość gatunków żywej przyrody, które wymarły w przeszłości i są obecnie na skraju wyginięcia, pochodzi od owadów. Chociaż znanych jest ponad milion przedstawicieli tej klasy, eksperci zgadzają się, że istnieje ogromna liczba jeszcze nieodkrytych gatunków. Na podstawie analizy empirycznej żyją na Ziemi przez około dziesięć kwintyli. Pomimo tej niesamowitej różnorodności Robert Dunn obawia się, że jest już w 21. wiek możemy być świadkami całkowitego zniknięcia najsłynniejszych gatunków owadów.

Odnosi się do licznych badań, według których setki tysięcy gatunków mogły zniknąć w ciągu następnych pięćdziesięciu lat. Wynika to głównie z wpływu człowieka na środowisko i zmiany klimatu. Liczba owadów jest również zmniejszona dzięki ukierunkowanej walce z użyciem broni chemicznej i genetycznej. Najbardziej skuteczną metodą jest metoda mikrobiologiczna, która polega na infekowaniu szkodników specjalnymi wirusami lub bakteriami, ale umierają również inne stawonogi bezkręgowe.

Dlaczego się ich boimy

Wielu nie lubi owadów, a nawet się ich boi, ale możemy zrozumieć ludzi cierpiących na tę fobię. Według Światowej Organizacji Zdrowia związanych z nią jest około 18% wszystkich znanych chorób. Największym zagrożeniem są komary, które rozprzestrzeniają malarię, gorączkę denga i żółtą febrę. Są odpowiedzialni za śmierć 2,7 milion ludzi rocznie. Specjaliści Światowej Organizacji Zdrowia pracują ze statystykami, a także z potencjalnymi zagrożeniami stwarzanymi przez tego rodzaju owady.

Na przykład śpiączka muchy tse-tse stanowi śmiertelne niebezpieczeństwo dla pięćdziesięciu pięciu milionów ludzi. Leiszmanioza jest przenoszona przez komary, zagrażając trzystu pięćdziesięciu milionom ludzi, a około stu milionów mieszkańców Ameryki Łacińskiej ryzykuje zarażeniem chorobą Chagasa wysysającymi krew robakami z podrodziny Triatominae. A to tylko niewielka część długiej listy. Około dwóch i pół miliarda ludzi jest narażonych na takie ryzyko na Ziemi, a co roku śmierć dwudziestu milionów ludzi jest spowodowana przez owady.

Efekt domina

Istnieje ścisła zasada stenofagii w przyrodzie. Dzieje się tak, ponieważ określone gatunki zwierząt mają jasno określony rodzaj żywności, a zniknięcie owadów zagraża całemu łańcuchowi pokarmowemu. Jeśli naprawdę zniknie, może rozpocząć się szkodliwy efekt domina dla całego świata zwierząt. Według obliczeń amerykańskiego entomologa Thomasa Erwina, umiera on od stu do tysięcy gatunków zwierząt rocznie, od ryb, ptaków i pająków. Ale genetycy są przekonani, że będą w stanie syntetyzować substytuty żywności w celu zachowania różnorodności biologicznej.

Przetwarzanie odpadów organicznych

Bez owadów nie będzie nekrofagii - elementu ochronnego w organicznym cyklu życia biosfery, ponieważ jest ona niezbędna w przetwarzaniu odchodów zwierzęcych. Jedynie owady, takie jak muchy, chrząszcze gnojowe i termity żywią się odchodami. Gdyby tak nie było, przez pięć do dziesięciu lat lasy, stepy i pola byłyby pokryte grubą warstwą odpadów zwierzęcych, co oczywiście zabiłoby rośliny, a następnie zwierzęta w tym środowisku. I nie chodzi o wyobraźnię. Podobna sytuacja była obserwowana na australijskich pastwiskach w połowie 20. wiek, kiedy łajno zniknęło z nieznanych powodów.

Rośliny i owady

Jeśli owady znikną, tylko naturalny wiatr i ptaki pozostaną z naturalnych zapylaczy. W świecie roślin dominują gatunki samozapylające. Większość drzew iglastych rośnie w lasach, jednorocznych roślinach na polach i stepach. Lasy zmaleją, a liczba roślin zmniejszy się. Będą prawdziwe problemy bez owadów. Gdy część rośliny zniknie, bydło nie będzie miało wystarczającej ilości pożywienia, mięso w końcu stanie się przysmakiem, a skład ludzkiej diety znacznie się zmieni.

Starając się wyprzedzić czas i przygotować się na potencjalne problemy, genetycy już szukają zanieczyszczających roślin, a inżynierowie opracowują drony zapylające. Na stronie internetowej Uniwersytetu Harvarda czytamy, że roboty pszczele są koniecznością. Cena żywności powinna być następnie zwiększona o 30% przy użyciu RoboBees - w porównaniu z naturalnym zapylaniem pszczół. W przyszłości wysokie ceny sztucznego zapylania mogą zatem stać się jednym z innych czynników otwarcia nożyc między zwykłymi ludźmi a „złotym miliardem”.

Podobne artykuły