Ponury sekret: pod tym kościołem leży największa piramida na świecie

06. 02. 2018
V międzynarodowa konferencja egzopolityki, historii i duchowości

Nikt nie wiedział, co kryje się pod kościołem. To znalezisko przeszło do historii!

Kościół Iglesia de Nuestra Señora de los Remedios Został zbudowany w 1519 roku w środkowo-meksykańskim mieście Cholula, na wzgórzu na południowy wschód od Meksyku, jak wierzyli wówczas mieszkańcy miasta. Nie wiedzieli jednak, że ta imponująca konstrukcja w rzeczywistości stała na znacznie bardziej gigantycznym obiekcie.

Chociaż piramida Cheopsa w Egipcie jest najwyższa, nie jest największa na świecie. Największa piramida stoi w Meksyku, a dokładniej w mieście San Andrés Cholula. Jednak ta starożytna budowla, której podstawa ma wymiary 450 x 450 metrów, jest rzadko widoczna, ponieważ jest ukryta pod grubą warstwą ziemi. 38 kościołów w mieście Cholula na południu Meksyku ma 365 kopuł – po jednej na każdy dzień roku. Tak przynajmniej głosi legenda o „świętym mieście”. Jeden z tych kościołów, Iglesia de Nuestra Señora de los Remedios, stoi na wzniesieniu, które przez wieki uważane było za zupełnie zwyczajne wzgórze.

Aż do czasu, gdy jeden naukowiec, prawdopodobnie przez przypadek, odkrył, że pod ziemią świątyni Boga ukryta była starożytna konstrukcja, która ostatecznie okazała się największą piramidą na świecie. Ten ogromny obiekt, którego objętość 4,45 miliona metrów sześciennych jest prawie dwukrotnie większa od Wielkiej Piramidy Cheopsa w Egipcie, został zbudowany około 2200 lat temu. Piramidę tę zbudowano następnie jako świątynię i wykorzystywano ją do ceremonii religijnych. Najwyraźniej odbywały się tu także ceremonie ofiarne – w starym murze odnaleziono ludzkie kości. Jak podaje portal internetowy „aztec-history.com”, w murze mają znajdować się także szkielety dzieci.

Piramida to nie pojedyncza konstrukcja, ale składa się z warstw budowanych przez kilka stuleci. Dlatego też brytyjska telewizja BBC opisała piramidę jako splatającą się rosyjską drewnianą lalkę Matrioszki. Ta wielowarstwowa piramida przez wiele lat była ważną częścią Choluli, jednak z biegiem czasu zarosła dziką przyrodą i ostatecznie zniknęła pod warstwą ziemi. Legendy głoszą, że sami Aztekowie zasypali sanktuarium ziemią, aby ukryć je przed najeźdźcami i uchronić przed ewentualnym zniszczeniem. Bardziej prawdopodobne jest jednak, że Aztekowie zbudowali w pobliżu piramidy kolejne sanktuarium i w nowej świątyni odprawiali swoje rytuały, przez co wielka piramida zniknęła i powoli zniknęła w naturze, o czym donosi „Spiegel online”.

Jakikolwiek był powód, z biegiem dziesięcioleci piramida popadała w coraz większe zapomnienie. W 1519 roku, po tym, jak Hiszpanie w jednym konflikcie wymordowali dziesięć procent populacji Choluli i przejęli miasto, zbudowano wiele kościołów, w tym „Iglesia de Nuestra Señora de los Remedios”. Wzgórze, w którym nie można było już rozpoznać piramidy, okazało się odpowiednim miejscem na budowę kościoła. Nie tylko był wzniesiony, ale także idyllicznie położony przed wulkanem Popocatépetl. Dopiero w 1884 roku ogromną świątynię odkrył tu Adolph Francis Alphonse Bandelier, amerykański archeolog szwajcarskiego pochodzenia. Naukowcy odkryli system tuneli wewnątrz pozornej góry i dokonali przerażającego odkrycia. Piramida była najwyraźniej używana przez Azteków do ceremonii ofiarnych. Wewnątrz formacji badacze odkryli liczne ludzkie kości. Liczne tunele prowadzą przez ciemne mury.

Dziś ten niesamowity kompleks pod kościołem codziennie przyciąga setki turystów – jako miejsce, które od wieków skrywało mroczną tajemnicę. Wycieczki po labiryncie tuneli oferowane są od strony północnej. Naprzeciwko wejścia znajduje się małe muzeum prezentujące znaleziska z wnętrza piramidy oraz rekonstrukcje kilku wspaniałych malowideł ściennych, które odkryto.

Spacer po piramidzie przenosi zwiedzających w czasie do pierwszego tysiąclecia naszej ery, kiedy Cholula była jednym z największych miast Meksyku. Ale jego korzenie sięgają jeszcze dalej. Uważa się, że to miejsce o przyjemnym klimacie, położone na wysokości 2.150 m npm, jest zamieszkane od około 2.500 lat. W miejscu tej rzezi, która wówczas wstrząsnęła starym meksykańskim światem, stoi obecnie klasztor San Gabriel. Niczym forteca – około 500 metrów od wielkiej piramidy – wyróżnia się ten kościół klasztorny, pochodzący z 1549 roku. Jest to jeden z najstarszych kościołów w Meksyku. Masywne mury i blanki na dachu wskazują, że w zamierzeniu budowniczych – franciszkanów – służył on także jako schronienie na wypadek buntu.

Nowi hiszpańscy mistrzowie prawie zawsze budowali swoje kościoły na ruinach świątyń prekolumbijskich, aby zakotwiczyć nową religię i zniszczyć starożytną wiedzę. Początkowo na wielkiej piramidzie zbudowano jedynie małą kaplicę, którą franciszkanie najwyraźniej również uważali za wzgórze, a dopiero znacznie później duży kościół. Dla nowo nawróconych do Kościoła Indian, obok kościoła klasztornego „Capilla Real” mnisi wznieśli specjalną budowlę przypominającą meczet z 63 kopułami i wieloma kolumnami. Dzisiejsza jasnożółta fasada była pierwotnie otwarta, ponieważ Indianie odprawiali swoje rytuały na świeżym powietrzu. Poczuwszy się opuszczeni przez swoich bogów, pokonani tubylcy Choluli szybko przyjęli wiarę chrześcijańską. Jednakże swoje pomysły zastosowali przy budowie kościołów.

Podobne artykuły