Czy w ogóle są ludźmi? (8.): Hrabia Saint Germain (2.)

12. 05. 2018
V międzynarodowa konferencja egzopolityki, historii i duchowości

Na prośbę moich znajomych i przyjaciół muszę jeszcze raz wrócić do imienia spektakularnej osoby Hrabia Saint Germaine. A ponieważ mam wystarczająco dużo doskonałych informacji na temat tej legendy, chętnie spróbuję dodać więcej znalezisk w tej paradzie bohatera cudownych rzeczy.

W sierpniu 1914 roku na froncie w Wogezach dowódcy niemieckiej kompanii udało się aresztować podejrzanego mężczyznę, który poruszał się w pobliżu obozu wojskowego. Nieznanego mężczyznę podejrzewano o współpracę z wrogiem. Po schwytaniu niechętnie ujawniał swoją tożsamość, ale później nie był już całkowicie zamknięty na rozmowy z ciekawskimi żołnierzami. Rozmawiał z nimi po niemiecku i francusku, ale wydawało się, że włada także innymi językami.

Skąd to wszystko wiemy? Opowiadał o tym górnobawarski cieśla Andreas Rill ze wsi Untermühlhausen. Ten wesoły człowiek niechętnie włożył mundur, ale pocieszał się, podobnie jak jego towarzysze, że wojna zakończy się najpóźniej do Bożego Narodzenia. Cały oddział tym bardziej rozbawił wypowiedź anonimowego więźnia, który uparcie nie zgadzał się z tą opinią. Dał wszystkim do zrozumienia, że ​​stan wojny z aliantami będzie trwał latami i będą ogromne straty w ludziach i mieniu.

Nikt, od dowódcy po ostatniego szeregowca, nie chciał uwierzyć jeńcowi. Jednak wkrótce stało się jasne, że przepowiednia nieznanego nieznajomego nie była bynajmniej zwykłą fantazją – wręcz przeciwnie. Co więcej, mężczyzna najwyraźniej potrafił patrzeć w przyszłość. Co więc powiedział o kolejnych latach, które są liczbą nieznaną nawet dla żołnierzy na froncie w Wogezach?

Hrabia Saint Germaine i jego przepowiednia

Powiedział, że ta wojna jest już dla Niemiec przegrana; ale to będzie trwało pięć lat, a potem wybuchnie rewolucja. Ale nawet to niczego nie poprawi. W Niemczech zwraca na siebie uwagę mężczyzna z niższych warstw społecznych. Choć od początku będzie propagował egalitaryzm, w sprawach publicznych ludzie nie będą mieli nic do powiedzenia. Nakazy Jeh będą egzekwowane z takim rygorem, że ludzie dosłownie będą się kąpać we własnym pocie. Więcej zostanie zabrane ludziom niż dane i panować będą tragiczne warunki. Każdy dzień przyniesie nowe prawa i wielu ludzi będzie z ich powodu cierpieć, a nawet płacić za nie własnym życiem. Okres ten, jak dowiedzieli się zdumieni niemieccy żołnierze, miał rozpocząć się około 1932 roku i trwać dziewięć lat. Jednak wojna, która nastąpiła, kończy się ruiną dla tego człowieka i jego lojalistów.

Jeśli uważasz, że jego przewidywania były trochę nietrafione, zboczmy z drogi w stronę historii II. wojna światowa. Do wybuchu konfliktu z ZSRR, mówiąc najprościej, wojska niemieckie nie spociły się i po prostu „pędziły” przed sobą wrogów. Dopiero 22.6.1941 czerwca XNUMX roku Niemcy znaleźli sobie równych. Do tego czasu nie mieli rywali…

Jak zwykli żołnierze mogli zrozumieć przepowiednie tajemniczego nieznajomego? Poza tym, skąd mogli wiedzieć cokolwiek o nadchodzących zamachach stanu, przyszłej inflacji i niektórych dyktaturach w Rosji i Niemczech?

Jak mogli mieć jakiekolwiek pojęcie o nadchodzących rządach terroru Stalina lub Hitlera? Obie były wciąż nieznanymi postaciami w historii ludzkości w sierpniowych dniach 1914 roku.

Nikt nie traktował poważnie przepowiedni naszego dziwnego człowieka - jego przemówienie na temat III wojny światowej Andreas Rill opowiedział swoją historię 7.8.1947 księdzu Baltasarowi Gehrowi, pochodzącemu z jego rodzinnej wioski. Inne losy cieśla opisał w dwóch listach z poczty polowej, pisanych 24 i 30.8 sierpnia 1914 r. Jego opis zachował dla nas także ks. Gehr. Z listów tych nie wynika jednak, co tak naprawdę stało się z więźniem – czy został stracony, czy też zwolniony…

Hrabia Saint Germaine i Alchemia

Przejdźmy więc do innych rażących anabaz z życia tajemniczego hrabiego. Osoba ta zarabiała na życie także alchemicznymi wyczynami, którymi zadziwiała otaczających ją ludzi. Na przykład potrafił wytwarzać sztuczne klejnoty, co, jak z pewnością przyznacie, jest godne odnotowania. Głównie z okresu, o którym piszę – XVIII wieku.

Sam poeta, historyk i filozof MA Voltaire podziwiał tego hrabiego jako człowieka, który „wszystko wie i nigdy nie umiera”. Dziwny człowiek – słusznie twierdzisz. Był także członkiem Zakonu Kawalerów Maltańskich, a masoni i różokrzyżowcy uważali go za jednego ze swoich. Odnosząc się do swojego eliksiru życia wyjaśnił, że pozwolił mu on bez najmniejszego problemu pokonać ogromne różnice czasowe. Dla ilustracji wspomnę też kilka zdań z jego, niestety, tylko części pism „La Tres Sainte Trinósophie”: „Prędkości, z jaką pędzimy w przestrzeni, nie da się z niczym porównać. W pewnym momencie zupełnie straciłem z oczu podziemne samoloty. Ziemia wydawała mi się po prostu luźną chmurą. Podniosło mnie to na dużą wysokość. Cały czas latałem w kosmosie. Widziałem ciała niebieskie krążące wokół mnie i znikające pod moimi stopami.

Chcę wykrzyknąć: Kto to był? Skąd on był Kiedy się urodził? Jakie jest jego prawdziwe imię? Kiedy on umarł? Co on wiedział?

Mówi się, że hrabia Saint Germaine zmarł 27.2.1784 lutego XNUMX roku

Śmiała mnie też oficjalna informacja z urzędu stanu cywilnego w Eckernförde – podał, że zmarł 27 lutego, pochowano 2 marca 1784 r. Inne informacje nieznane. Pochowany prywatnie w tym kościele. Rok po rzekomej śmierci ponownie odbył się wielki kongres masonów. W drugim tomie historii francuskich masonów, na stronie 9, jest powiedziane: „Wśród masonów zaproszonych na wielkie spotkanie w Wilhelmsbad 15.2.1785 lutego XNUMX roku, oprócz Saint-Martina i kilku innych, Saint-Germaine. "

Mówi się, że w 1793 r. „zmarły” hrabia odwiedził Madame Dübarry, kochankę Ludwika XV, na krótko przed jej egzekucją. Nawiasem mówiąc, ten „zaszczyt” przypadł także Marii Antoninie. Kiedy przygotowywała się do ostatniej lekcji w więzieniu, rzekomo ukazał się jej bezpośrednio w celi.

W 1821 r., jak już udowodniono, spotkał się z ambasadorem Francji, hrabią de Chalon, na placu św. Marka w Wenecji. Nie przegapił także okazji wzięcia udziału w spotkaniu Wielkiej Loży w Mediolanie w 1867 roku. Naprawdę warto kontynuować listę spotkań po jego rzekomej śmierci. On nie ma…

Comte de Saint Germaine w styczniu 1972 roku – czy to możliwe?

Dlatego w tej pracy przypomnę jeszcze jedno niezwykłe wydarzenie. 23 lata temu, w styczniu 1972 roku, nawet doświadczeni eksperci w studiu telewizyjnym we Francji kręcili głowami ze zdumienia. Razem z publicznością obserwowali młodego mężczyznę używającego kuchenki kempingowej i różnych składników (z pewnością nie tylko ja znałam ich skład), aby zamienić ołów w złoto! Jednak nikt nie był w stanie udowodnić niczego niepoważnego. Wszyscy obecni w studiu i widzowie w telewizji próbowali złapać tego współczesnego alchemika w jakimś triku, jakimś oszustwie. Na próżno... Ten młody człowiek zwieńczył swoją sensacyjną próbę może jeszcze odważniejszym stwierdzeniem, że jego cywilne nazwisko to Richard Chanfray, ale w rzeczywistości jest identyczny ze znanym podróżnikiem w czasie i przestrzeni, posiadaczem eliksiru życia i gwarant tajemnic otaczających jego osobę - hrabia Saint Germaine...!

Sam zobacz. Wspomnianą próbę zamiany ołowiu w złoto można zobaczyć na początku filmu:

Czy w ogóle są ludźmi?

Więcej części z serii