Trzecie Imperium: 211 Base na Antarktydzie (1.

2 20. 12. 2016
V międzynarodowa konferencja egzopolityki, historii i duchowości

Spokój na mostku kapitańskim zakłócał jedynie monotonny dźwięk sonaru i ciche rozmowy strażników i oficerów na służbie. Admirał Richard Evelyn Byrd pochylił się nad mapą. Jego lotniskowiec, podobnie jak szesnaście innych, kierował się na Antarktydę. Głos jednego z oficerów wyrwał go z zadumy:

"Sir, wiadomość od głównego zabezpieczenia. Spotkali się ... "

"Z kim się spotkali, poruczniku?"

"Sir, on mówi o ... latających spodkach."

Byrd wpatrywał się uważnie w oficera, który dosłownie zamarł w niezdecydowaniu i nic nie mówiąc, skierował się do radiooperatora, który miał kontakt ze statkami zabezpieczającymi konwój. Kiedy radiowiec go zobaczył, podskoczył, zdjął słuchawki z głowy i włożył je do wyciągniętej dłoni Byrda.

- To jest admirał Byrd. Co się do cholery dzieje ?!

Przez hałas w słuchawkach dowódca eskadry usłyszał odgłosy bitwy morskiej i powiedział:

„Sir, wyłonili się z wody i wylecieli w powietrze.„ Wyglądają jak dyski ”.

"Kto to robi?", Zakrył mikrofon dłonią i krzyknął na kapitana lotniskowca: "Atakujący w powietrzu, atakujący nas! ..."

Cały ten epizod mógłby przypominać fabułę filmu o zderzeniu ludzkości z agresywnymi kosmitami, gdyby jego świadkowie nie zachowali się całkowicie przy zdrowych zmysłach, bez cienia bujnej wyobraźni.

W tej bitwie eskadra admirała Byrda straciła krążownik, cztery samoloty zostały zestrzelone, a dziewięć pozostało na lodzie. Dziesiątki ludzi zginęło. Setki marines i dwudziestu pięciu naukowców na statkach eskadry było świadkami bitwy.

Kto następnie zaatakował bohatera 2. wojna światowa podczas operacji Highjump? Cudzoziemcy czy ...?

Jest rok 1938. Niemcy wyruszają na wyprawę badawczą na Antarktydę. Pływająca baza wodnosamolotów Schwabenland wypływa z Hamburga. Na pokładzie jest dwudziestu czterech członków załogi i trzydziestu trzech polarników. Wyprawę prowadzi słynny oceanograf Alfred Ritscher.

Prawdziwy cel wyprawy wciąż pozostaje dyskusyjny. Jednak jedynym niekwestionowanym efektem wyprawy jest fakt, że kilkaset metalowych chorągiewek ze swastyką spadło z samolotów na powierzchni szóstego kontynentu. W ten sposób Niemcy „wyparły” prawie jedną czwartą Antarktydy. W tym samym czasie dowódca jednego z wodnosamolotów Schirmacher odkrył ląd na lodowej równinie. Mówi się, że była to w pewnym sensie oaza ze słodką wodą i przyjemnym klimatem!

Aby wyjaśnić tę dziwną naturalną anomalię, wysłano kolejną wyprawę. Tym razem „badacze” założyli szelki i pływali na bojowych łodziach podwodnych. A wszystko to było osobiście kontrolowane przez admirała Karla Dönitza. Sądząc po raportach, Niemcy znaleźli pod oazą z ciepłym powietrzem skomplikowany system jaskiń, dzięki czemu ziemia nad nią nie zamarzła. Admirał nazwał odkrycie swoich marynarzy „ziemskim rajem”. I ten raj nazywał się Nowa Szwabia i według małych raportów znajdował się na terenie Ziemi Królowej Maud.

Inne dzieła hitlerowców na południowych szerokościach geograficznych owiane są tajemnicą. Jedna z najodważniejszych wersji mówi, że z pomocą tysięcy więźniów obozów koncentracyjnych zbudowano tam miasto o nazwie Nowy Berlin.

NKWD - Ludowy Komisariat Spraw Wewnętrznych w ZSRR; CRU - centralny wywiad, uwaga. tłumaczyć.
Jakkolwiek fantastycznie może to zabrzmieć, sam fakt, że prace trwały na Ziemi Królowej Maud, pośrednio potwierdzają dane z archiwów NKWD i CRU. Na specjalnie zaprojektowanych ładunkowych łodziach podwodnych (a to, że pojawiły się tutaj takie okręty podwodne, potwierdza weteran amerykańskiego wywiadu pułkownik Wendelle Stevens) wydobywano w Nowej Szwabii sprzęt górniczy i wozy górnicze, szyny i ogromne kutry do budowy tuneli. Aby zachować to w tajemnicy, niemieckie siły morskie zniszczyły każdy statek, który wpłynął do kwadrantu sąsiadującego z Ziemią Królowej Maud. Termin pojawił się w oficjalnych dokumentach Podstawa 211, ale admirał Dönitz powiedział: "Niemiecka Flotylla Okrętu podwodnego z dumą stworzyła fort nie do zdobycia dla Führera na drugim końcu świata".

W 1945 roku patrol marynarki Stanów Zjednoczonych odkrył u wybrzeży Argentyny dwa niemieckie okręty podwodne. Dowódca amerykańskiej eskadry „zepchnął” wilki Dönitza na mieliznę i nie mieli innego wyjścia, jak się poddać. Okazało się, że zdobyte okręty podwodne U-977 i U-530 pochodziły z tajnej jednostki zwanej konwojem Führera. Była to grupa specjalna, przeznaczona do przewozu szczególnie cennych ładunków, składająca się z trzydziestu pięciu okrętów podwodnych. Do zespołu dołączyli tylko ci, którzy nie mieli żywych krewnych. Zakazano im walki, a aby uniknąć naruszenia porządku, broń została zdemontowana z okrętów podwodnych. Krążyły pogłoski, że to konwój Führera ratował legendarne złoto III Rzeszy. Kapitanowie schwytanych okrętów podwodnych Hanz Schäffer i Otto Wermuth powiedzieli, że znajdowali się u wybrzeży Argentyny po zrzuceniu pięciu zamaskowanych pasażerów w Bazie 211.

Ten raport był ostatnią kroplą. Amerykańskie dowództwo wyposaża eskadrę dowodzoną przez słynnego admirała Byrda i wysyła go na poszukiwanie Nowej Szwabii. Równolegle z Amerykanami sowiecka flota „wielorybnicza” Glory płynie na Antarktydę. Nie ma okrętów wojskowych, ale są marynarze i najnowocześniejsze (a wtedy unikalne w Związku Radzieckim) radary. „Wielorybnicy” najwyraźniej mieli nadzorować „sojuszników”.

Inne zdarzenia w ramach zdrowego rozsądku są bardzo trudne do zrozumienia. Ogromna amerykańska eskadra ponosi ciężkie straty, nie osiągając swojego celu, więc obraca swoje statki o 180 stopni i szybko wraca do ojczyzny. Kiedy wraca, żeglarze opowiadają przerażające historie o latających spodkach.

Wspomnienia uczestników wyprawy pojawiły się w prasie amerykańskiej oraz w europejskim magazynie Bizant z nowymi szczegółami. Okazało się, że oprócz latających spodków załogi zostały narażone na działanie broni psychotropowej, którą początkowo uznawano za niezwykłe zjawisko atmosferyczne.

Słynne zdanie pochodzi stąd; Ta fraza ma być zabawną lub otwartą wskazówką, aby zakończyć wizytę. Może być używany przez obie strony - zarówno gości, jak i gospodarzy; Uwaga: tłumaczyć.
Fragment raportu admirała Byrda, który podobno został napisany na tajnym posiedzeniu specjalnej komisji, pojawił się w gazecie: „Stany Zjednoczone muszą pilnie podjąć działania obronne przeciwko myśliwcom wroga wylatującym z regionów polarnych. W przypadku nowej wojny Ameryka może zostać zaatakowana przez wroga, który potrafi latać z jednego bieguna na drugie z niewiarygodną prędkością! ”. Po raporcie admirał pokazał ulotkę, która, jak powiedział, została zrzucona przez jedną z„ płyt ”, które zaatakowały eskadrę. Na kartce papieru zostało wydrukowane gotyckim pismem nad czerwoną swastyką: „Drodzy goście, czy nie macie już pełnych zębów gospodarzy?”.

Powszechnie wiadomo, że USA podjęły kolejną wyprawę analogową. Ale nikt nie wie o jego wynikach do tej pory ...

Jeden z tych zakładów badawczych mogą czasami protektorat znaleźć w to, co jest teraz w Czechach i na zewnątrz Pradze. Stanislav Motl w jednym ze swoich programów znaleźli bezpośredniego świadka, który pod koniec wojny jako nastolatek (1945) widziałem kilka z pobliskiego lotniska (oczywiście) oblotu latającego spodka w służbie III Rzeszy.
Rozmawialiśmy i pisaliśmy o tym, że naukowcy z nazistowskich Niemiec wynaleźli latające maszyny nieznanego dotąd typu. Jest nawet kilka zdjęć oficerów Hitlera obok unoszących się w powietrzu dysków, ze znakiem swastyki na boku. Według jednej wersji Niemcy pod koniec wojny mieli dziewięć zakładów badawczych, w których odbywały się testy podobnych samolotów. Jeden z nich został przetransportowany na Antarktydę krótko przed upadkiem Imperium Tysiąclecia.

Jeśli założymy, że hitlerowscy ukrywający się u podstawy udało się ukończyć projekt samolotu w kształcie dysku, to atak na zespół admirała Byrda ma bardzo dogłębne wyjaśnienie. Tym bardziej, że zgodnie z dokumentacją techniczną dostarczoną przez sojuszników, niemiecki wynalazek mógł naprawdę istnieć na całym świecie iw tym czasie osiągał dużą prędkość.

Fakt, że USA ostatecznie opuściły New Swabia w pokoju wyjaśnia po prostu zwolenników "wersji antarktycznej". Zarządzanie bazą rzekomo groziło użyciem nowej broni (z naszego punktu widzenia wyjaśnienie to nie jest zbyt przekonujące).

Ale jedno pytanie pozostaje otwarte. Czy potencjał naukowy III Rzeszy rzeczywiście był wystarczający, aby zrealizować te projekty? Opinie naukowców są różne. Niektórzy zakładają, że wszystkie informacje o niemieckich latających dyskach (w tym rewelacyjne zdjęcia) to nic innego jak sprytna mistyfikacja.

Pierwszy odniósł się do niemieckich badań po występie Admirała Byrda był kapitan Edward Ruppelt, szef projektu USAFUSAF - Lotnictwo Stanów Zjednoczonych Ameryki, przyp. tłumaczyć.), zajmującej się badaniami UFO pod tytułem Blue Book: „Pod koniec drugiej wojny światowej Niemcy mieli szereg obiecujących projektów nowych maszyn latających i pocisków kierowanych. Większość z nich znajdowała się na wczesnym etapie rozwoju, ale tylko te maszyny były bliskie swej doskonałości obiektom obserwowanym przez świadków w Stanach Zjednoczonych ”.

Z drugiej strony, w tajnym raporcie z dowództwa sił okupacyjnych USA w Berlinie z 16 grudnia 1947 r. Czytamy: „Skontaktowaliśmy się z wieloma osobami, aby sprawdzić, czy opracowywane są urządzenia„ latające spodki ”i czy były jakieś Wśród ankietowanych był projektant lotniczy Walter Horten, były sekretarz sił powietrznych Odette von der Gröben, były przedstawiciel Berlińskiego Biura Badawczego Zarządzania Siłami Powietrznymi Günter Heinrich i były pilot testowy Eigen. Wszyscy niezależnie twierdzą, że takie obiekty nigdy nie istniały ani nie były rozwijane ”. Nawiasem mówiąc, te stwierdzenia mogą nie być decydujące. Byli naziści mogli celowo wprowadzać w błąd amerykańskich śledczych.

Drugi oddech wersji o niemieckich latających spodkach złapanych w latach 50. W tym czasie Giuseppe Belluzzo opublikował we włoskiej prasie artykuł o samolotach w kształcie dysków, które najpierw opracowano we Włoszech, a następnie w Niemczech. Mówi się, że podczas wojny nie udało im się wydostać w powietrze, ale dziś mogą zabrać na pokład bombę atomową. Ponieważ Belluzzo był znanym znawcą turbin parowych i autorem prawie pięćdziesięciu książek, który był ministrem gospodarki Włoch od 1925 do 1928 roku, a później był posłem na Sejm, warto zwrócić uwagę na jego słowa. Nawiasem mówiąc, armia wyszła z rzekomymi zaprzeczeniami. Generał włoskich sił powietrznych Ranzi ogłosił, że Włochy nie były zaangażowane w takie projekty w 1942 roku lub później.

Możliwe kształty latających spodków z warsztatów III Rzeszy

We francuskiej gazecie France Soir, 7. Czerwiec 1952 odkrył wywiad z Richardem Miethe, niemieckim inżynierem lotniczym i emerytowanym pułkownikiem. Miethe powiedział o projekcie V-7, który był latający spodek, których silniki są powiedział, że znalazł się w rękach rosyjskiego wywiadu po okupowanej przez Armię Czerwoną Wrocław. Ale wywiad z wynalazcą wyglądał na wątpliwy. Odbyła się w Tel-Awiwie, Miethe on nawet nie nazwać jeden z naukowców, który pracował nad projektem i zakończył swoją narrację założenie, że wkrótce pojawi się w arsenale bolszewików discoid samolot (zazwyczaj normalny propagandowych w duchu wczesnego „zimnej wojny”).

Latające dyski pojawiają się ponownie w książce majora Rudolfa Lusara z 1956 roku, byłego współpracownika niemieckiego urzędu patentowego. Mówi, że prace nad nimi trwają od 1941 roku. Wspomina też dr Miethe, który jego zdaniem w czasie pisania książki pracował w Stanach Zjednoczonych i opracowywał samoloty dyskowe dla Sił Powietrznych w fabrykach AV Roe.

Ale po kilkudziesięciu latach nawet ten sensacyjny raport został zakwestionowany. W 1978 roku CRU odtajniło raport członka wywiadu sił powietrznych O'Connor: „Nie ma dowodów w wywiadach sił powietrznych latających dysków ani żadnych odniesień do podobnych wydarzeń w Związku Radzieckim. Badanie akt osobowych nie ujawniło żadnych informacji o dr Miethe. Skontaktowaliśmy się z personelem technicznym AV Roe i stwierdziliśmy, że nic nie wiedział o pracy Miethe w ich organizacji ”.

Jest jeszcze jedna wersja, która jest prezentowana przez zwolenników niemieckich UFO. To historia leśniczego Viktor Schauberger. Ten naturalny talent przypisuje się wielu wynalazkom z zakresu gospodarki wodnej, w tym opracowaniu oryginalnych turbin wodnych. Projektant został uwięziony w obozie, a później wysłany do Messerschmitta do pracy nad układem chłodzenia silnika myśliwca.

Zwolennicy niemieckich latających spodków wskazują List Schaubergera: "Latający żagiel latający testy lotu 14. Luty 1945 koło Pragi i który osiągnął wysokość 1500 metrów w ciągu trzech minut, rozwijając prędkość 2200 km / h. podczas lotu poziomego został zbudowany we współpracy z doskonałymi inżynierami i specjalistami od wytrzymałości. Wybrałem cię spośród więźniów, którzy dla mnie pracowali. Jak rozumiem, na krótko przed końcem wojny maszyna została zniszczona… ”

W jednym z kawałków Ancient Aliens Channel History Channel Na temat III Rzeszy wypowiada się także wnuk Schaubergera. Potwierdził, że jego dziadek rzeczywiście był zaangażowany w rozwój latających spodków.
Ale znowu mamy zastrzeżenia. Po pierwsze, w czasie pisania listu projektant był stałym klientem placówki zdrowia psychicznego. Po drugie, niektóre projekty turbin wodnych Schaubergera są dość podobne do latających spodków (tak jak je sobie wyobrażamy), ale wygląd jest tylko zewnętrzny. I po trzecie: charakterystyka opisywanych maszyn wygląda bardzo podejrzanie (zwłaszcza jeśli chodzi o prędkość 2200 km / h).

Wątpliwości budzi osobowość głównego kibica Płyty Schaubergera Ernst Zündel. Ten neonazista i autor wielu prac o Trzeciej Rzeszy bezpośrednio stwierdził w jednym z wywiadów: „Książki o UFO miały ważne znaczenie polityczne, ponieważ mogły zawierać to, czego nie można powiedzieć inaczej. Na przykład o programie Narodowo-Socjalistycznej Niemieckiej Partii Robotniczej, czy o analizie Hitlera kwestii europejskiej… I to pozwoliło mi zarobić dużo pieniędzy! Pieniądze zebrane na książki o UFO zostały zainwestowane w publikację broszur Auschwitz Lie Czy sześć milionów naprawdę umarło? i uczciwe spojrzenie na III Rzeszę ”.

Namiętności, które wybuchły w latach pięćdziesiątych, nie zostały jeszcze ugaszone. Jest rok 50. Dziewiętnaście marek pojawia się na japońskich radarach, które są identyfikowane jako duże maszyny latające w kształcie dysków. Wylecieli ze stratosfery z dużą prędkością, weszli w przestrzeń powietrzną Antarktydy i zniknęli.

W 2001 roku słynna amerykańska gazeta Weekly World News opublikowała artykuł o tym, że norwescy naukowcy znaleźli wieżę na Antarktydzie, około 160 kilometrów od Mount McClintock. Został zbudowany z bloków lodowych i stanowił analogię do klasycznego przykładu średniowiecznych fortyfikacji.

W marcu 2004 roku kanadyjscy piloci znaleźli na lodzie szczątki rozbitej maszyny latającej i sfotografowali je. Ekspedycja ratunkowa została natychmiast wysłana na miejsce katastrofy, ale kiedy ratownicy dotarli na miejsce, nic nie znaleźli.

Osiemdziesięciopięcioletni Lens Beili zadzwonił do Toronto Tribune, który opublikował zdjęcia katastrofy dwa tygodnie później. W czasie wojny pracował jako więzień obozu koncentracyjnego w fabryce lotniczej w Peenemünde, mówiąc: „Jestem w szoku. W końcu zdjęcie w gazecie przedstawia dokładnie tę samą maszynę, którą widziałem na własne oczy sześćdziesiąt lat temu. Wyglądało jak odwrócona miska na małych nadmuchiwanych kółkach. To naleśnik wydał z siebie dźwięk. Potem rozwiązał beton i pozostał wiszący na wysokości kilku metrów. "

Ale wszystkie te fakty to zbyt mało, abyśmy mogli powiedzieć. Prawdopodobnie mamy do czynienia z typową mieszaniną faktów i fałszywych wrażeń. Oczywiście bardzo trudno uwierzyć, że nazistom udało się stworzyć coś spektakularnego na Antarktydzie (a nawet, jak twierdzą niektórzy, sprowadzić tu Hitlera).

Jednak poważne zainteresowanie nazistów Antarktydą nie budzi wątpliwości. Coś Hitlera zaczęło się na południowym kontynencie, ale do tej pory nikt nie wie dokładnie, jak daleko posunęli się naprzód w swoich planach. W tym samym czasie tajemnicza historia eskadry admirała Byrda, której nikt nigdy nie dał, pozostaje tajemniczą tajemnicą.

Jest więc całkiem prawdopodobne, że lód antarktyczny wciąż kryje wiele wrażeń, od zaginionych starożytnych cywilizacji po nową historię XX wieku.

Kto ukrywa się na Antarktydzie?

Zobacz wyniki

Przesyłanie ... Przesyłanie ...

Trzecia Rzesza: Baza 211

Więcej części z serii