W drugim miesiącu złamał pierwszy

23. 03. 2024
V międzynarodowa konferencja egzopolityki, historii i duchowości

Amerykańscy planetolodzy uważają, że brak „mórz” i obfitość gór na grzbiecie Księżyca mogą wynikać z wpływu innego satelity Ziemi. Taki towarzysz mógł prawdopodobnie powstać z Księżycem w wyniku zderzenia młodej Ziemi z planetą wielkości Marsa. Powolny upadek Księżyca spowodował, że jego połowa została pokryta nierówną warstwą skały o grubości dziesiątek kilometrów.

Przez miliardy lat siły pływowe porównywały czas, w którym Księżyc obraca się raz wokół swojej osi i czasu wokół Ziemi. Z tego powodu, księżyc jest zawsze twarzą do ziemi po jednej stronie i można powiedzieć, że dopiero na początku ery ludzkości przestrzeń lotu miał tylko jednostronny pogląd naszego najbliższego sąsiada niebieskich.

Pierwsze zdjęcie tyłu Księżyca zostało wysłane na Ziemię przez sowiecką automatyczną stację „Luna-3” w 1959 roku. Pokazało już, że dwie półkule Księżyca nie są do siebie całkowicie podobne. Powierzchnia niewidzialnej strony jest pokryta wieloma wysokimi górami i kraterami, podczas gdy strona w kierunku Ziemi ma znacznie więcej płaskich formacji i mniej masywów górskich.

Widoczna (A) i niewidoczna (B) strona Księżyca. Charakter ich ulgi jest bardzo różny -

z tyłu jest dużo więcej wysokich gór i kraterów.

Według zdjęć: John D. Dix, Astronomy: Journey to the Cosmic Frontier

Drugi księżyc jest zepsuty przez pierwszy

Wraz z podstawowym pytaniem o pochodzenie Księżyca jako takiego, różnica między terenem jego półkuli pozostaje jednym z nierozwiązanych problemów współczesnej nauki o planecie.
Pobudza ludzkie umysły, a nawet tworzy całkowicie fantastyczną hipotezę, według jednego z nich Księżyc został niedawno połączony z Ziemią, a jego asymetria jest spowodowana "blizną" po rozstaniu.
Najczęstsze współczesne teorie na temat pochodzenia Księżyca to tak zwana „teoria wielkiego rozprysku” lub „gigantyczny wpływ”. Według nich we wczesnych stadiach Układu Słonecznego młoda Ziemia zderzyła się z ciałem podobnym do wielkości Marsa. Ta kosmiczna katastrofa przyniosła wiele drzazg na orbicie Ziemi, z których część uformowała Księżyc, a część spadła na Ziemię.

Planetolodzy Martin Jutzi i Erik Asphaug z Uniwersytetu Kalifornijskiego (Santa Cruz, USA) zaproponowali pomysł, który teoretycznie jest w stanie wyjaśnić różnice w reliefie widzialnego i tyłu Księżyca. Ich zdaniem jakaś ogromna kolizja mogłaby spowodować nie tylko sam Księżyc, ale także kolejnego satelitę o mniejszych wymiarach. Początkowo pozostawał na tej samej orbicie co Księżyc, ale ostatecznie spadł na swojego większego brata i pokrył jedną ze swoich ścian skałą, którą tworzy kolejna warstwa skał o grubości kilkudziesięciu kilometrów. Opublikowali swoją pracę w czasopiśmie Nature. (http://www.nature.com/news/2011/110803/full/news.2011.456.html)

Do takich wniosków doszedł na podstawie symulacji komputerowej przeprowadzonej na superkomputerze „Pleiades”. Jeszcze zanim stworzyli model samego zderzenia, Erik Asphaug odkrył, że poza Księżycem, z tego samego dysku protolunarnego, mógł uformować się inny mały towarzysz o jednej trzeciej wymiarów i masie około jednej trzydziestej Księżyca. Aby jednak wystarczająco długo przebywać na orbicie, powinien dotrzeć do jednego z tzw. Punktów trojańskich na orbicie księżycowej, czyli punktów, w których równoważą się siły grawitacji Ziemi i Księżyca. To pozwala ciałom przebywać w nich przez dziesiątki milionów lat. W tym czasie sam Księżyc był w stanie ochłodzić i utwardzić swoją powierzchnię.

Wreszcie, ze względu na stopniowe odejście od Księżyca Ziemi, położenie kolejnego satelity na orbicie okazały się nie do utrzymania i powolne (oczywiście do stosunków przestrzennych) z prędkością około 2,5 km / s spełnione Księżyc. Co się stało, nie można nazwać kolizji w zwykłym znaczeniu tego słowa, tak że kolizja na miejscu powstał krater, ale księżycowa skała jest rozłożone. Duża część ciała spadła na Księżyc i pokryła połowę nowej, grubej warstwy skały.
Końcowe pojawienie się terenu księżyca, który otrzymali w wyniku modelowania komputerowego, było bardzo podobne do tego, jak wygląda obecnie tył Księżyca.
Starcie Księżyca z małym towarzyszem, po którym następuje jego rozpad na powierzchni Księżyca i powstanie różnicy w wysokości skał jego dwóch półkul. (Według modelu komputerowego Martina Jutza i Erika Asphaugo)

Drugi księżyc jest zepsuty przez pierwszy

Poszczególne fazy zderzenia w czasie t:

Ponadto model amerykańskich naukowców pomaga wyjaśnić skład chemiczny powierzchni przeciwnej strony Księżyca. Kora tej połowy satelity jest stosunkowo bogata w potas, pierwiastki ziem rzadkich i fosfor. Zakłada się, że pierwotnie te składniki (jak uran i tor) były częścią stopionej magmy, teraz utwardzonej pod grubą warstwą skorupy księżyca.

Powolne zderzenie Księżyca z mniejszym ciałem w rzeczywistości wypchnęło skały wzbogacone tymi elementami po stronie półkuli przeciwnej do zderzenia. Doprowadziło to do zaobserwowanego rozmieszczenia pierwiastków chemicznych na powierzchni półkuli widocznej z Ziemi.
Oczywiście badanie nie rozwiązuje jeszcze problemów związanych z pochodzeniem Księżyca ani asymetrią półkuli jego powierzchni. Jest to jednak krok naprzód w zrozumieniu możliwych sposobów rozwoju młodego układu słonecznego, a przede wszystkim naszej planety.

„Praca Elegance Erika Asphauga polega na tym, że proponuje rozwiązanie jednocześnie obu problemów. Możliwe jest, że olbrzymia kolizji, które utworzyły Księżyc, stworzył również kilka mniejszych ciał, z których jeden, a następnie spadł do kilku miesięcy i doprowadził do wykrywalnego dychotomii” - więc profesor Francis Nimmo, planetolog z tego samego "University of California", skomentował pracę swoich kolegów. W ubiegłym roku opublikował pracę w czasopiśmie Science, opowiadając się za innym sposobem rozwiązania tego samego problemu. Francis Nimmo, tworzenia dychotomia księżycowy teren, są bardziej odpowiedzialne siły pływowe pomiędzy Ziemią a Księżycem, ale rodzaju imprezy, która ma charakter kolizji.

„Do tej pory nie mamy wystarczających informacji, aby móc wybrać jedno z dwóch oferowanych rozwiązań. Która z tych dwóch hipotez okaże się słuszna, będzie jasne, po jakich informacjach dostarczą nam inne misje kosmiczne i ewentualnie próbki skał ”- dodał Nimmo.

Podobne artykuły