Twoje historie: Historia Antonina

08. 07. 2018
V międzynarodowa konferencja egzopolityki, historii i duchowości

Stało się to 25 lat temu, a właściwie około miesiąc temu. Niedawno przeprowadziłem się do Czeskiej Lipy, znalazłem tam dziewczynę. Bawiliśmy się i nagle zapytała mnie: „Niedaleko stąd służyłeś w wojsku?” I tak się wszystko zaczęło…

Nic nie pamiętałem

Nagle uświadomiłem sobie, że z tego okresu nie pamiętam prawie nic. To był rok 1992. Przyjechałem do Mimona, żeby strzec byłego sowieckiego kompleksu, gdzie żołnierze służyli w Běli pod Bezdězem. Pamiętam pierwszą część zadania, jakieś 200 metrów przez las, razem z kolegą testowaliśmy radiotelefony RF-10. Rozdzieliliśmy się i każdy poszedł do swojej części.

Przeszedłem kawałek i nagle nic, zupełnie nic nie pamiętałem, tylko słup energetyczny i jedno okrągłe drzewo, to było jedyne co z całego spaceru. Jechaliśmy tam na patrol przez jakiś miesiąc, pamiętam jakieś pół godziny, bo inaczej mam totalny zanik pamięci, nawet nie pamiętam moich kolegów, z którymi tam służyłem.

Nawet nie wiem jak tam wyszłam, nawet nie pamiętam gdzie spałam, jakieś pół godziny całego pobytu. Zacząłem się zastanawiać, jak to możliwe, że nic nie pamiętam, następnego dnia coś mi powiedziało: „Idź tam i popatrz”.

Wróć do serwisu

To jakieś 15 km od miejsca gdzie teraz mieszkam. O wpół do drugiej w nocy wyruszyłem w podróż, wszędzie ciemność i głęboki las, dotarłem na miejsce i od razu rozpoznałem miejsce, z którego przyszedłem i gdzie się wtedy rozstaliśmy. Było ciemno, nie wysiadłem z samochodu, pojechałem do miejsca, które zapamiętałem. Maszt i pogięte drzewo. Zatrzymałem się, jednak strach nie pozwolił mi wysiąść z samochodu, wszędzie było ciemno, upewniłem się, że to jest to miejsce i pojechałem w kierunku załatwienia, niczego nie poznałem.

Dalej nie dojechałem, przejechałem prawie kilometr i wróciłem w to miejsce, a potem wróciłem do domu.

Któregoś dnia zapytałem moją dziewczynę, czy mogłaby tam ze mną pojechać, ma dość dobrze rozwiniętą intuicję. Zgodziła się. Dotarliśmy do miejsca 20-30 m od tej drogi, poszedłem do miejsca, gdzie była otoczona drzewami.

Nagle pomyślałem, żeby rozłożyć ramiona, przeszedłem kilka kroków i nagle jakaś siła obróciła mnie w lewo. Było na tyle mocne, że poszło samo, bez mojego udziału, aż prawie upadłem na ziemię. Próbowałem jeszcze kilka razy i ten sam wynik.

Przyjęcie

Byłem w innych miejscach w okolicy i nic. Moja dziewczyna kazała mi zaakceptować to, co kiedyś tam zostawiłem, świadomie poprosiłem i stało się, podniosłem ręce. Poczułam tak silne energie, że wibrowały mi palce i całe dłonie. Sprawiło, że położyłem się na podłodze. Wtedy wiedziałem, że możemy wyjechać.

Miałem wrażenie, że ktoś coś tam dla mnie zostawił. Miałem też wrażenie, że widzę 3 światła na ciemnym tle w trójkącie na horyzoncie.

Czy masz także własne historie i osobiste doświadczenia? Nie zwlekaj i wyślij je do nas e-mailem lub za pośrednictwem formularza, chętnie je opublikujemy!

Obserwacja ET

Podobne artykuły