Co kryje się w wyścigach czasu (3.díl) - Kot-Sunové - The Nation of Black Blood

29. 04. 2017
V międzynarodowa konferencja egzopolityki, historii i duchowości

Nasi uczeni i uczeni mówią nam, że ludzie przybyli do Ameryki po raz zamarzniętej Cieśninie Beringa na Syberii. Do tej pory nie znaleziono żadnego pnia z oryginalnych postaci mongoloidalnych wspierających tę teorię ...
Różnice między narodami Ameryki Północnej są duże zarówno pod względem fizycznym, jak i językowym. Nie ma zbyt wielu języków używanych na żadnym kontynencie. Większość lokalnych języków nie ma wspólnej struktury językowej ani wspólnych cech fonetycznych.
Nikt nie wie dokładnie, ile żyjących języków jest na naszej planecie. Kwalifikowana ocena dotyczy 5 600. Jeśli dodamy znane wymarłe języki, dotrzemy do 7 000. W Ameryce Południowej, wyspy Ziemi Ognistej znaleźć pygmoidních Alkalufů plemię, które rosną do wysokości 140 cm i który pozostał tylko 1953 61. Co łączy wszystkie narody, ale fakt, że wszystkie okresy nazwę dla stwórcy wszechświata, tworzenia i nas samych. Używają oni terminu "człowiek" dla siebie. Wszyscy myślą, że są ludźmi ... z wyjątkiem jednego wyjątku, który chcę zrobić. Ten wyjątek nazywa się Kot-Sun (Urue). Tak, wspomniałem o nich w poprzednich pracach i teraz jest czas, aby się o nich dowiedzieć.
Miroslav Stingl odwiedził także plemię Ury. Nasz światowej sławy etnolog, archeolog i pisarz. Co o nich pisał? "Ci czarnookośni ludzie w jeziorze kładą duży nacisk na to, aby nie być uważani za ludzi. Nazywają siebie Kot-Sun. Nie zaszkodzą mroźnym nocom Andów, ani burzom szalejącym nad wodami jeziora. W ich historii są dwie epoki. Podczas pierwszego na ziemi nadal byli ludzie, do których należą dziś Ayamar, Kecu i Kaukaz. Na niebie nie było słońca. W tym czasie zbudowano stare miasta. Wśród nich jest najpiękniejszy ze wszystkich - słynny Tiahuanaco, leżący nad brzegiem jeziora.
W drugiej epoce na ziemi pojawili się prawdziwi ludzie, a Urues popadli w nieład losu. Potem całe życie zniknęło z kamiennego miasta Andów.
Sami Kot-Sun mówi w swoich legendach: "My, pozostali, jesteśmy mieszkańcami jeziora, jesteśmy Kot-Słońce i nie jesteśmy ludźmi. Byliśmy tu przed Inkami. Jeszcze przed Tatijem ojciec nieba stworzył człowieka. Byliśmy tu przed Kechui, Aymarą i białymi ludźmi. Byliśmy tutaj, zanim słońce zaczęło promieniować swoimi promieniami na Ziemię. Żyliśmy w czasach, gdy ziemia była na pół zasłonięta ciemnością i oświetlona jedynie przez księżyc i gwiazdy. W tym czasie jezioro Titicaca było znacznie większe niż dzisiaj. Już wtedy żyli nasi przodkowie. Nie, nie jesteśmy ludźmi. Nasza krew jest czarna, więc nie możemy zamarznąć. Dlatego nie odczuwamy chłodu nocnego życia. Nie mówimy ludzkim językiem, a ludzie nie rozumieją tego, co mówimy. Nasze głowy różnią się od głów innych Indian. Jesteśmy bardzo starzy, jesteśmy najstarszymi. Jesteśmy mieszkańcami jeziora, jesteśmy Kot-Słońce. Nie jesteśmy ludźmi! "
Godne uwagi jest twierdzenie Ury, że kiedyś wyglądali inaczej. Mieli długie ręce i nogi oraz cofniętą do tyłu głowę (podobieństwo do czaszki z Paracas lub Pre-Adamity). Pierwotnie wyglądały jak czterolistne bloki Tiahuanaca. W pewnym sensie Kot-Słońca zmieniło się, ale nie wewnętrznie.
Nadal można je zobaczyć, siedząc obok trzcinowych chat. Ich skóra jest ciemniejsza niż otaczający Indianie Indianie. Ich typową cechą jest lenistwo i brak aktywności. Praca nie ma dla nich sensu. Pielgrzymi Inna uważali ich za leniwych, dlatego narzucili tak zwany "hołd złożony przez Fletisha". Każdy Kot-Słońce musiał raz w miesiącu przedstawiać mały worek ofiary. Więc zostali zmuszeni do zrobienia czegoś przynajmniej - czegoś do złapania, nawet gdyby byli tylko pchłami.
Że Urs ma inną biologiczną podstawę niż reszta ludzkości? Mogą wiedzieć więcej, niż są gotowi przyznać. Czy ich świadectwo powinno być poważne? Budynek "Wiecznego Miasta" również nie chce być przez nich podpisywany.
50 pozostaje kontynentem wyspowym od milionów lat, obecnie znanym jako Ameryka Południowa, izolowanym. Dzięki temu, aby tworzyć i rozwijać konkretną formę życia: tygrysa szablastozębne wielkości dorosłego konia wyposażonego w etui kangura, powolne mrówkojad rozmiarze europejskie krowy podoba.
Wśród tych szczegółów możemy wymienić egzotyczne plemię Kot-Słońce, o którym nie wiemy zbyt wiele, a ich sekrety ukrywają się w wyścigach czasu.
W następnej pracy przyjrzymy się kolumbijskim "złotym samolotom" i wynikom z La Tolita.

Co kryje się w wyścigach czasu

Więcej części z serii